jak w temacie pomyslalem za fajnie by bylo zalozyc taki temat w ktorym byscie opisywali nasze meczy wyjazdowe i atrakcje z nimi zwiazane
-
-
Opisy paisakow na mecze wyjazdowe
ja mysle ze na stronie opravcow mozna by bylo zrobic relacje z meczow wyjazdowych :)
ale nie mi chodzi oto zeby ogolnie nawet z przed paru lat opisy wyjazduów jakiegos widziane okiem kibica z przygodami
Nie koniecznie, taki temat to fajna rzecz, tylko że Cracovia_nh powinien założyć go na wiosnę ;-))
Teraz można z tych co były powspominać
17 wreśnia 2004 - moje urodzinki
Godziny poranne (chyba kolo 10 pociąg odjeżdżał). Wbijam na dworzec a tam juz ekipa podrużnych ciągle przybiera na ilości. Na dworcu spotkałem znajomych wiec juz było dobrze. Siateczki, zgrzeweczki, falszeczki (8h jadzdy to kawałek). Policja spokojnie stała bo bo musiała. Podjeżdża pociąg prowizoryczna trzepanka i jedziemy. Wbiliśmy do pociągu i zajęliśmy najruchliwsze miejsce na początku składu co by po piwo nie było daleko. Po szybkim piwku i zaczynamy gardełka ćwiczyć. Pociąg o dziwo nie był taki specjalny całkiem bo sie zatrzymywał na stacjach dosyc często. Jakie ludzie mieli miny widzą pociąg i słyszą CRACOVIA, pociąg staje i wysypują sie [url=http://teraz.pasy.net/fotogalerie/2004/liga-jesien/lech-wy/imagepages/image8.htm]pecheżowcy do poróznienia[/url]. Tak od piwka do piwka w miedzy czasie jakis kieliszek. Zapoznanie sie z kim sie jeszcze nie znało. [url=http://teraz.pasy.net/fotogalerie/2004/liga-jesien/lech-wy/imagepages/image7.htm] Zdjęcie rodzinne[/url] i dalej śpiewy tańce hulanki, swawole. Przechodząc przez pociąg można było wyczuc miły ziołowy aromat. Ni stąd ni zowąd pociąg zatrzymuje sie przed Wrocłąwiem i czeka nie wiedomo na co. Po jakichś 20 min rusza i zatrzymuje sie przy peronie. Panienki nam sie same do pociągu pchają. niestety były k***y bez kultury i zaczeły coś burzyć. Od paru osób wzieły namiary do [url=http://teraz.pasy.net/fotogalerie/2004/liga-jesien/lech-wy/imagepages/image17.htm] korespondencji [/url] . Nie pozwalali przejśc przez przedziały, i wogule po chuja one wlazły. Potem wyluzowali troch i wysiedli z [url=http://teraz.pasy.net/fotogalerie/2004/liga-jesien/lech-wy/imagepages/image19.htm] pamiątką [/url]. Wszystkim wrócił zaraz dobry humor i tylko czekaliśmy na naszą stacje już troszke zmęczeni. Po kilku godzinach jazdy byliśmy [url=http://teraz.pasy.net/fotogalerie/2004/liga-jesien/lech-wy/imagepages/image25.htm] na miejscu [/url]. koledzy z poznania podstawili nam [url=http://teraz.pasy.net/fotogalerie/2004/liga-jesien/lech-wy/imagepages/image28.htm] gabloty [/url] co bysmy się w poznaniu nie pogubili i wszyscy dotarli na meczyk. Pojechaliśmy pod stadion po to żeby spowrotem wrócić na rynek bo były jeszcze 2h do meczu były, a trzeba jeszcze zobaczyć te słynne koziołki Poznańskie. Cześć została pod stadionem, inni pozajmowali okoliczne kanjpy. Na ryneczku kolejne paliwo rakietowe wlaliśmy w siebie i zaczynaliśmy się zbierac. Dobezr że było tyle osób jadących na mecz bo w poznaniu to sie można zagubic z kierunkiem jazdy pociągów, tramwajów sie znaczy. I własnie takim jednym niebiesko-biało czerwono-białym tramwajem udaliśmy się z powrotem na mecz. gdzieś zgubiłem fumfli ale siee tym nie przejołem zbytnio, wcześniej czy puzniej i tak byśmy sie znależli. Wbiłem sie na stadion i zkaupiłem kiełbaske (nie chciało mi sie poginać na drugą strone po darmowe). Usiadłem na krzesełku mniej więcej na wysokości lini środkowej i wsunołem na spokoju kiełbache (nasze sa lepsze). to było miejsce jak u nas C. Jednak było mi mało kibicowania i przeniosłem sie na pientrowa trybunke do swoich (załuje że nie zaglądnołem do młyna). Na meczu nie pisze jak było bo było zajebiście. Po meczyku część zapakowala sie do, nie którzy na autobusy i pojechaliśmy na dworzec, jeszcze inni autami, busami lub piechota udali sie do domków lub w Poznań i tam szaleli do nie wiem kiedy bo mnie nie było ale raczej długo. Na dworcu jeszcze troche postaliśmy zanim nadjechał nasz transport powrotny. Wszyscy pozajmowali miejscówki wygodne lub mniej do spania i tak dojechaliśny w ciszy i spokoju do Cracova. Na miejscu byliśmy chyba koło 7 rano. Poszedłem do domu walnołem kimono i na 14 poszedłem do pracy uradowany jak nigdy.
To były jedne z lepszych urodzin jakie sobie zrobiłem
Wiadomość zmieniona (11-12-04 16:47)
heheheheh...........hahahah.........zwariowałam......:D:D
no ostro bylo, pamiętam i też miło wspominam..aż sie łezka w oku kręci..;):)
dodałabym jeszcze kilka miłych szczegółów ale sie powtrzymam...;) niech zostana dla wtajemniczonych...pozdro yarassch..:D
Acha niezajazyłem tematu :P :D
No ale można by było na stronie Opravców uruchomić dział relacje myśle że byłby to ciekawy i przydatny dział :]
BartAcid i oto mi wlasnie chodzilo cos takiego wpisujcie ziomki jak mozecie ...takie relacje jak on .:D
no to ja tez cos dodam od siebie jeden z moich wyjazdow np. unia tarnow - Cracovia 2003 zbiorka była zaplanowana bodajze na godzine 11:30 o ile sie nie myle my zbiorke na osiedlu zaplanowalismy juz o godzinie 9 :00 zeby sie nie spuznic :D na peronie jak juz mowilem było ok. 400 osob w bialo-czerwonych barwach reszta dojechala samochodami i busami . W pociagu jak zwykle alkochol sie lał strumieniami w Brzesku jakies łajzy rzucaly kamieniami zenada oczywisciie. Noi i wreszczcie Tarnow-Moscice wysioadamy i widzimy biale kaski na peronie ale chuj idziemy pod kasy nasze tam zaczela sie troche szarpanina bo czesc chlopakow chciala isc na promocje czesc grupie udalo sie wymknac biernej ochronie i isc na promocje i imi rowniez poszedlem z 3 ziomakmi do jakiegos kiosku a nie zauwazylismy ten kiosk byl pod ksami gospodarzy ale z ich strony zero reakcji wracajac podjezdza autobus a z niego wysypuje sie dosc duza grupa kibicow z poczatku myslimy z e to unia a okazalo sie ze to Tarnovia przyjechala w 100 osob nas wspomoc wielkie dzieki dla nich prz okazji , potem wbiamy na sektor oczywiscie bilety polowe osob nie kupila a bilety wygladaly jak paragon z kasy ze sklepu beka jak chuj no ale to nci na sektorze naszym ok. 500-600 osob w tym ok. 100 Tarnovia i delegacje Stali, Sandecji . doping prowaqdzimy dobry przegluszajac miejscowych oczywiscie. Po meczu chwilowa awanturka w ochrona i bialymi kaskami i zegnamy sie z Tarnovia czesc zostaje na balety w Tarnowie u Toviakow reszta wraca do Krk ogolnie wyjazd nawet dobry . Aha jescze w czasie powrotu w Bochni miejscowe oprychy rzuacja kamieniami ale nie celnie jak zwykle . Powrot w Krakowie ok. 18 :00
ja to wiecej byłam na wyjazdach naszych zgód niz na naszych:( ostatnio na PP arki Gdyni z Lechem Poznań:)
jeszcze jeden mecz z wrzesnia tego roku to TARNOVIA Tarnow -unia Tarnow wolny termin postanowilem sie wybrac z kumplem na te derby pojechalismy pociagiem rano jakos w pociagu oczywiscie browary z kanarem jakos sie dogadalismy . Jadac przez Moscice widzimy zbierajaca sie unie .Dojezdzamy do Tarnowa Gł. wysiadamy i od razu idziemy do ziomali z Tovii na jedno osiedle ich tam pijemy z nimi poczym udajemy sie na stadion . W mlynie Tarnovii ok. 110-120 osob w tym 11 osob z Cracovii . unia w ponad 500 osob wraz ze zgodami no ale chuj z znimi . Oba zespoly zaprezentowaly pokazy ultras itd... Tovia wygrywa 1:0 i derby wygrywaja. Po meczu wszyscy z pasow rozjedzaja sie na osiedla Tovii na melanze ,a czesc pod wplywem alkocholu idzie zdobyc jakies bawry unii ale dalej jzu nic nie pamietam bo niestety bylem troche nietrzezwy :D Powrote czesc wraca a czesc zostaje dalej an melanzu . pozdro Tovia za goscine
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)