tak tak dzisiaj Mikołaj....wszystkim Pasiakom zycze masy prezentów a dla piesków ruzgą po tyłku.
ps.
1000post (łezka)
Wiadomość zmieniona (05-12-04 12:45)
-
-
HO Ho Ho
dzisiaj??:|a nie jutro??:>
z 5go na 6y heheh Babcia własnie powiedziała ,że go spotkała i dostałem na 1,5G owoce i kapcie :D
Pokuś miażdżysz! Tobie tez zyczymy duzo prezentow!
Pamietam jak bylem maly i sie czailem na mikolaja hahha,zwiazalem lozka sznurkiem zeby sie przewrocil wchodzac do pokoju:)
Moze dlatego juz nie przychodzi ? :-(
heheh qrde mam brata Piotrka...czekalismy w jednym pokoju na Mikołaja (ciągle w niego wiezyłem miałem chyba z 9lat) Starsi weszli i powiedzieli,że przyszedł do ich pokoju..biegiem błyskawicy sunołem przez ciemny pokuj łączocy oba i jak nie wyqrwiłem, z bolacą nuszką biegłem dalej..hehe.Okazało sie że starsi zrobili wałek i zostawili prezenty w tym pokoju w którym sie wyjebałem.notabene wyjebałem sie na prezentach(pamietam jak dzis ..były to sanki o których zawsze mażyłem)(łezka)
heh a ja mam siostre i jak bylismy mali to mielismy wspolny pokoj,pamietam byla noc z 5 na 6,ja zajawiony ze prezenty itp nie moglem spac...wkoncu usnalem,spie spie,nagle sie budze,przecieram oczy,a kolo lozka mojej siostry widze taki wielki samochod (takie na prąd jak sa w parku jordana co mozna nimi jezdzic) no i sobie mysle "kurcze,mikolaj pomylil lozka,bo to ja mialem dostac ten samochodzik:) no i zczołgalem sie z lozka i po drodze przetarlem oczka i okazalo sie ze wcale tam nie bylo zadnego samochodziku...heh. Młody bylem,w podstawowce,wiec nie sugerujcie ze pilem czy cos.Albo kiedys dostalem klocki lego technics,taki zolty samochod terenowy z amortyzatorami i jak sie obudzilem kolo 6 rano i go wylukalem to zapalilem swiatlo w pokoju i zaczalem go skladac,pobawilem sie chwile i poszedlem spac:) Takie maja dzieci zajawki jak wierza w mikolaja...
Ale wiecie co,jest taka regula ktora sie potwierdza,rodzice oklamuja cie jak jestes maly,a potem ty zaczynasz ich oklamywac jak podrosniesz...i jeszcze maja pretensje :-/ heh
Albo pamietam jak za Małolata babcia dała mi siatke z owocami itp. i powiedziała ,ze to od grubaska w czerownym ciuszki z wieeeelkim worem na plerach.Spytałem sie gdzie on poszedł,odpowiedez była ,że na ulicy.i jak pojebany w pizamce wybiegłem na ulice ..hehehe och wspomnienia wspomnienia(łezka)
He he ja dostane ale chyba w zęby :D chociaż pamietam motywy z mikołajem i szczeże chciałbym jeszcze raz przeżyć te chwile :]
Bez kitu .strasznie mi brakuje tych bestroskich chwil...siedzenia cały dzien przy choince..ten klimat to takie ciepło....jedynym problemem było to czy zjem pół karpia czy całego.a teraz zero klimatu.choinka jest cały czas ubrana ( zlenistwa) tylko zdejmujemy ją ze strychu i gotowe.a kiedys ubieranie choinki to był cały rytuał.pamietam jak dzis ,że taki mały diabełek wisiał od strony telewizora.Teraz niestety wszystko sie zmieniło:miejsce zamieszkania, klimat swia...hm....az to cholerne zycie:/
Pokuś chyba chciałes napisać ruzgą po pusku
Hoł HoŁ Hooo :P
A byliscie grzeczni w tym roku?:D:D
NIEEEEeeeeeeeee hehehehe jak zresztą zawsze
ale wszyscy moi bliscy wieżą ,że z nastepnym rokiem to sie zmieni;-)
A ja chcialbym zyczyc na mikolaja jednego prezentu dla naszych panow biegajacych po murawie.Niech ich nogi wykopia nam jak najwyzsze miejsce w pierwszej lidze :))))))))
A tak pozatym to ciekawy jestem co ja dostane??Nie jestm juz dzieckiem ale i tak czekam na prezent :P
U mnie juz był:-)
30 plnów
2 banany
5 mandarynek
1 para kapci (heheh mam prawdziwa kolekcje)
płatki owsiane
Mi babcia zawsze w to samo miejsc chowała reklamówkę z pomarańczą i jak dobrze pamiętam to kilkoma wafelkami:) A w podstawówce zawsze robiliśmy drogiego mikołaja, bo wiadomo, że była składka a potem, że niby Mikołaj:D i dostawaliśmy dużo słodyczy w szkole:) A potem to wszystko szło do kredensu a mnie paluszki świeżbiły i biegałem tam 100 razy dziennie. Tak więc prezenty trzymały się gora dwa dni:D
no dokładnie...ja teraz tez mam taka małą choinke w piwnicy,wyciagamy ją,podpinamy do prądu i juz...wszystko sie zmienia...zanim rodzice sie rozwiedli (mialem 13 lat) wszystko bylo ok,święta,wszyscy razem,ubieranie choinki z siostrą...oczekiwanie na prezenty...a teraz? Rodzice nie mieszkaja juz razem...Siostra wyszla za mąż i tez nie mieszka ze mna.<łezka>
[b]"...I haven't really ever found a place that I call home... "[/b]
Dobra,koniec zamulania,opowiadajcie wesole historie zwiazane ze swietami i mikolajem:)
PS. Lubicie ten kompot ze sliwek ktory sie pije na Wigilii? Bo ja zawsze przed nim uciekalem,bo byl gorzki,do tej pory go nie lubie...bleeee
co do atmosfery swiat to popieram Pokusia. teraz swieta to zupelnie cos innego niz np kilka lat temu, teraz sa jakies takie... inne. najbardziej sie nimi podniecaja w telewizji... :(
Ja jeszcze pamietam takie czekoladki jakby kalendarz:) Ze był caly grudzien i pod kazdym dniem byly drzwiczki i pod drzwiczkami czekoladka:) I jak przyszedl 7 grudzien to sie jadlo czekoladke spod drzwiczek 7 grudzien:) ale nigdy nie moglem wytrzymac i jadlem w jeden dzien na caly tydzien,zeby bylo na zapas hehhe
O NIE KOMPOT JEST OKROPNY;-) ale zawsze musze wypic łuyczka symbolicznie.Ale prawdziwy zwyczaj w moim domu co pamietam od zwasze i wiem ,że sie nigdy nie zmieni to to ,ze muj Stary co rok dławi sie ością z karpia a wyglada to tak cholernie smiesznzie ,że zawsze umieram ze smiechu.hehehe
qrde jak to miło sobie powspominać..........szkoda ,że te czasy nigdy nie powrucą.Ale zawsze sobie obiecuje ,że kiedy ja bede miał swoją Rodzine to niepozwole umrzeć atmosferze świąt.....chciałbym w to wierzyć
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)