Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę. Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy.
Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę fluorescencyjnym proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą. Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny, bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! - krzyknęła zakonnica. -Jestem kierowcą autobusu!
________________________________________________
Jaka jest różnica pomiędzy psem leżącym na drodze i kibicem Arsenalu leżącym na drodze?
- Przed psem są ślady hamowania.
____________________________________________________
Wchodzi kanar do tramwaju: bileciki do kontroli. Podchodzi do trendowatego, a ten szuka, obmacuje sie, a tu nagle bach , jedna reka mu odpadla-no to trendowaty ją za okno, szuka dalej - bach , noga mu odpadla , to on ja za okno, szuka dalej , bach druga noga odpadla - no to znow ją za okno. Na to kanar wkvrwiony : My tu gadu gadu a ja widze ze pan powoli spi3rdala!
_____________________________________
Pewnego ranka Janek Kowalski jechał sobie jak zawsze w sobooty na ryby. Nagle zobaczył stojącą przy drodze zakonice, która chciała złapać autostopa... No bez zastanowienia zatrzymał samochód, i owa zakonica skorzystała z tej okazji... Jechali juz dość długo, wiec zakonica postanowiła się odezwać:
- Wy faceci macie fajnie, przedvpicie kobiete i bez niczego ją zostawicie...
Kierowca zawstydził sie, zarumienił, ale nic nie powiedział. Po 5 minutach znów zakonica mówi:
- Wy chłopy macie fajnie, macie ucieche jak kochacie sie z kobieta, ale sie nie musicie martwic o konsekwencje...
Janek znów sie zawstydził, poczuł lekką podnietę ;D, ale nic nie powiedział
Już po raz 3 zakonica mówi do Janka:
- Wy faceci macie sie fajnie przynajmniej nie musicie sie nartwić ze bedziedzie miec dziecko tylko jedziecie ile można...
Janek już nie wytrzymał, a ze przejeżdzał obok lasku skręcił w lesna drogę, wyciągną zakonice na maske i mówi:
- Rozbieraj sie
A ona na to :
- OK, ale prosze analny bo nas ksiadz dziennie sprawdza..
No wiec janek, spełnił jej proźbe...
Po stosunku zadowolony zapalił fajke, a zakonica na to;
- wam facetom to jest fajnie, a my geje musimy kombinować
_______________________________________________
List dziewczynek z kolonii:
" Droga mamo! Bawimy się jak damy.
...A jak nie damy to się nie bawimy."
________________________________________________
Na plaży w Kalifornii spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
- To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
_____________________________________________________
spotykają się 3 koleżanki blondynka, szatynka i brunetka.... szatynka mówi: "hmmm...wrócę do domu, rzucę kapeluszem i jak zawiśnie się na wieszaku tzn. że będę miała udany weekend" na to brunetka się odzywa; " a ja rzucę hustką i jak zawiśnie na wieszaku to również będzie znaczyło, że czeka mnie udany weekend" :) Blondynka przypatruje im się tajemniczym wzrokiem, mysli, myśli i dodaje...." jak rzucę majtkami o ścianę i jak się przykleją to będzie oznaczało, że miałam udany weekend
______________________________________________________
Ordynator jak codziennie robi obchód po szpitalu, wchodzi do pierwszego pokoju, a tam pacjent się onanizuje i mówi do pielegniarki
- cóz to za skandal, tak nie możę być, jak to wygląda, a pielęgniarka na to:
panie ordynatorze spokojnie to jest nowa metoda leczenia na prostate, na to ordynator aha w porządku.
Wchodzą do drugiego pokoju a tam pacjent posuwa pielęgniarke:
- i znów ordynator oburzony pyta pielegniarke o co chodzi, ona na to:
- Panie ordynatorze to jest nowa metoda leczenia na prostatę
ordynator: no jak to w tamtym pokoju facet się opnanizował i to niby była nowa metoda leczenia na prostatę, a tutaj pacjent posuwa pielegniarke i tez ma być nowa metoda loeczenia prostatę
Pielęgniarka na to:
Panie ordynatorze wszystko jest w porządku w pierwszym pokoju pacjent leczył się na kase chorych, a w drugim prywatnie!!
Do ginekologa przychodzi piękna dziewczyna. Jest tak piękna, że lekarz
całkiem zapomina o swoim profesjonalizmie i nie zadając ani jednego pytania
każe się jej rozebrać. Kiedy dziewczyna staje przed nim naga, podniecony
lekarz zaczyna dotykać wewnętrznej strony jej ud i cichym, lekko drżącym
głosem pyta:
- Czy wie pani co robię?
- Tak - odpowiada dziewczyna. - Sprawdza pan czy nie mam żadnych podrażnień
naskórka lub zmian dermatologicznych...
- Słusznie - odpowiada lekarz, zaczynając pieścić jej piersi. - A teraz? Wie
pani co robię?
- Tak. Sprawdza pan czy nie mam wewnętrznych zgrubień lub guzków.
- Ma pani rację - odpowiada podniecony do granic ginekolog i rozpoczyna z
dziewczyną regularny stosunek.
- A czy wie pani, co teraz robię? - pyta.
- Tak - odpowiada nie speszona dziewczyna. - Łapie pan rzeżączkę.
Mezczyzna, spacerujac plaza nad Baltykiem, znalazl lampe. Pociera ja, a ze srodka wyskakuje zdenerwowany Dzin i mowi:
- No dobra, dobra! Uwolniles mnie z lampy, ale zapomnij o trzech zyczeniach. Masz tylko jedno.
- Zawsze chcialem pojechac na Hawaje, ale boje sie latac samolotem. Moglbys wybudowac most az na Hawaje?
- To niemozliwe! Pomysl chlopie logicznie! Przeciez nosniki mostu nie siegna dna Pacyfiku. Ile to betonu i stali potrzeba. Nie! Wymysl cos innego.
- Moja zona i kochanka mowia, ze nie dbam o nie i ich nie rozumiem. A wiec spelnij moje zyczenie, abym zawsze rozumial kobiety, wiedzial co czuja, co mysla, dlaczego placza. Bym widzial, czego naprawde chca i co mam zrobic, by je uszczesliwic.
- A ten most... to chcesz biedaku z dwoma pasami ruchu czy z czteroma?
-
-
DowciPASY !!!!!!!!
Dobre!!!!
:)
Amerykanie przez pomyłkę wystrzelili rakietę, stracili nad nią kontrolę no i niestety spadła ona na terytorium ZSRR.
Rozpieprzyła całe miasto, 250 tysięcy ofiar, pożary, zniszczenia i w ogóle przesrane.
Prezydent USA dzwoni do I Sekretarza:
- Towarzyszu, przepraszamy, to przez pomyłkę, szalenie nam przykro, za wszystko zapłacimy, odszkodowania, odbudowa i w ogóle - wszystko na nasz koszt.
I Sekretarz mówi
- OK, nie ma sprawy, ponieśliśmy straty no, ale w sumie każdemu się to mogło przytrafić. Zgoda.
Niestety inni członkowie PolitBiura nie byli na tyle wyrozumiali i nakłonili I Sekretarza do odwetu.
Niestety okazało się, że cały arsenał ZSRR to gumowe atrapy. No, ale honor honorem - odwet musi być.
Jak zdecydowali tak zrobili - wystrzelili gumową atrapę.
Po jakimś czasie I Sekretarz dzwoni do Prezydenta:
- Towarzyszu Prezydencie, przepraszamy, błąd jak cholera, wystrzeliliśmy
rakietę, zajebiście nam przykro i w ogóle, zapłacimy, tylko nam wybaczcie....
Prezydent na to:
- Towarzyszu I Sekretarzu, ja rozumiem, każdemu się może przytrafić no, ale tu u nas jest tragedia 15 miast w gruzach, miliony zabitych, straty trudne do oszacowania, a ta kutwa dalej skacze i skacze....
7 dni później
Nauczycielka do ucznia:
- Jesteś bezczelny.Ja do ciebie mówię a ty wysyłasz sms-y!
- Ależ nie proszę pani. Ja nie wysyłam teraz sms-ów. Ja tylko gram w wężyka
Wiadomość zmieniona (24-09-04 16:59)
Tatulku - pyto synek - po czym poznać czy kto jest pijany?
- No widzisz Gustliczku, patrz tam idzie dwóch chłopów nie? A jakbych był pijany to bych widzioł czterech - wiesz?
- Ale ojciec! Tam idzie ino jeden!
Pewna kobieta w sklepie robiła zakupy, wzięła do koszyka po 1 opakowaniu: mleko, jajka, masło i chleb. Stanęła w kolejce do kasy a za nią pijany facet. Po chwili facet mówi do kobiety:
- Jesteś samotna.
Kobieta zdezorientowana popatrzyła na swoje zakupy i pomyślała, ze facet widzi jak niewielkie zakupy robi. Chcąc wiedzieć dlaczego on tak myśli zapytała:
- A skąd pan wie?
A on jej odpowiedział:
- Bo jesteś brzydka.
Pewien facet żyjący od kilku dobrych lat na bezludnej wyspie widzi szalupę podpływająca do brzegu, a w niej Claudię Shiffer.
– Musiało ci TEGO brakować – mówi Claudia, wypinając to i owo.
– Owszem – odpowiedział rozbitek, po czym przeleciał kilka razy Claudię.
– No i jak było? – pyta po wszystkim Claudia.
– Fajnie – bez entuzjazmu mówi rozbitek.
– Brakowało ci czegoś? – pyta zaniepokojona.
– Ano brakowało. A nie mogłabyś się przebrać za faceta na chwilkę?
– Coś ty, nie zgadzam się – odpowiada wzburzona Claudia.
– Proszę -mówi facet – Dam ci moje stare ciuchy, brodę przyprawimy ze słomy...
– No dobrze – zgadza się Claudia, po czym się przebiera się za faceta.
Przebrana Claudia staje przed rozbitkiem. – No i co teraz? – pyta.
Rozbitek rozradowany przyjacielsko uderza ją w łopatkę i mówi:
– Ty, stary, nie zgadniesz kogo dymałem – Claudię Shiffer!!!
Pewna kobieta, spowiadając się mówi do księdza:
- Proszę księdza, siedem razy zdradziłam swego męża..
- Oj, piekło, córko, piekło!- odpowiada ksiądz.
- Nie piekło, ino swędziało...
Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc:
- Ludzie, zatrzymajcie ten autobus, bo się spóznie do pracy !
- Panie kierowco - wołaja pasażerowie
- Niech pan stanie! Jeszcze ktos chce wsiaść !
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą:
- No, nie spóźniłem sie do pracy... Bilety do kontroli prosze!
Egzamin w szkole agentów CIA. Do sali wchodzi student.
Instruktor mówi:
- W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz
pistolet. Masz ja zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi: - Sorry, nie mogę
tego zrobić..
Kolejny student.
- W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona.
Masz tu pistolet. Rozkaz: zastrzel ja. Czas: 30 sekund -
dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczona.
- Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet.
Masz ja zabić w ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a
potem niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem
babę taboretem zabić!
FRAGMENTY Z RAPORTÓW POLICYJNYCH
1. Zwłoki wisiały dobrze wyeksponowane, wkomponowane we framugę
2. Dochodzenie było utrudnione, bo świnia została zjedzona.
3. Podejrzany zrobił dużą i małą potrzebę wewnątrz spodni celem
uniknięcia odpowiedzialności
4. Odstąpiłem od czynności, ponieważ para wymagała pomocy
medyczno-seksualnej.
5. Pokropek nie odniósł skutku, denat był nadal martwy
6. Na drodze leżał pies, obok niego prawdopodobnie właściciel też denat
7. W trakcie interwencji zostałem uderzony miękkim gównem.
8, Przy nietrzeźwej znaleziono trzeźwe niemowlę.
9. Po oględzinach stwierdzono, ze worek był pusty ponieważ był dziurawy.
10. Poszkodowana została kopnięta w siedzącą część ciała.
11. Podejrzany nie przyznaje się do winy z powodów osobistych i
światopoglądowych.
12. Poszkodowany został odwieziony do szpitala celem umieszczenia w
tamtejszym zakładzie pogrzebowym.
13. W gwałcie brały udział gromnica wraz z butelką,
14. Podkreślam ponownie. że patrol pieszy nie jest w stanie w żaden
sposób skutecznie ująć i zatrzymać uciekającego samochodu
15. Ukrywał się w śmietniku, przez co cuchnął tak intensywnie, że
nawet pies służbowy się skrzywił.
16 Patrolując ulice zauważyłem spokój.
17. Właściciel bił konia aż do zdechnięcia.
18. W miejscu zdarzenia spotkałem trzech denatów, z których dwoje
dawało oznaki życia w postaci przekleństw, a trzeci był całkiem nieżywy.
19. W lesie zastaliśmy drzewa, krzaki oraz towary niewiadomego
pochodzenia.
20. Była gwałcona doustnie i doodbytniczo, prawdopodobnie pedał był
gej.
21. Był to pies marki wilczur
22, Rozpytywany nie widział poszukiwanej, ani niczego, bo był niewidomy.
23. Pies powąchał ślad i rzygał jak kot.
24. Decyzją prokuratora zwłoki konia wydano rodzinie
25. Według widocznych śladów na śniegu przestępca był w butach bez
skarpetek
26. Sklepowa znajomym dawała od tyłu
27. Patrolując ulicę zauważyliśmy dwóch podejrzanych osobników.
Zapytaliśmy się grzecznie: "a wy tu co", a oni odpowiedzieli nam wulgarnie "a my tu nic".
28. Denat wziął stołek, wyszedł, na niego i powiesił się
29. Do pomieszczenia, w którym znajdowały się zwłoki
prowadziły drzwi nad którymi zawieszony był krzyż z figurką mężczyzny w wieku około 30-tu lat.
[url=http://pogodzinach.administracja.info/index.php?strona=dot]czek diz ałt[/url]
Wiadomość zmieniona (24-09-04 18:17)
gambrinus : ja to chciałem wysłać :)
Dziadek do babci po stosunku:
- Nie wiedziałem, że jesteś jeszcze dziewicą!
Na to babcia:
- Jakbym wiedziała, że jeszcze możesz, to bym rajstopy ściągnęła...
- Przepiszę pani te tabletki - mówi lekarz do pacjentki z olbrzymią nadwagą.
- Dobrze, panie doktorze. Jak często mam je zażywać?
- Nikt ich pani nie każe zażywać. Proszę je rozsypywać na podłogę trzy razy dziennie i podnosić po jednej.
Student i studentka uczą się zawzięcie przez parę godzin.
W pewnej chwili student mówi:
- Przygotujesz mi cos na kolacje ?
Studentka, siedząc na kaloryferze:
- Właśnie Ci grzeję...
Pani pyta dzieci w szkole
- Ktore z was kibicuje Legii Warszawa?
Wszystkie dzieci podnosza raczki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuje Cracovii! - odpowiada rezolutnie Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Cracovii, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Cracovii. - Mowi Jasio.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brac przyklad z rodzicow. Np. jakby tak twoj tata byl alkoholikiem, mama prostytutka a brat zwyklym lumpem, co wtedy bys zrobil? - pyta pani.
- To wtedy bym kibicowal Legii..... - odpowiada Jasio.
Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?
Rozmawia rosyjski zolnierz z amerykanskim. Amerykanin chwali sie, jak to u nich jest dobrze w armii, ze maja dobry sprzet, ze dobrze ich szkola itp. Az doszlo do tematu: wyzywienie. Amerykanin mowi, ze oni dostaja dziennie rownowartosc 80 tys. kalorii. Na to Rosjanin: - Klamiesz! Zaden czlowiek nie zje dziennie 30 kilogramow ziemniakow
W armii rosyjskiej postanowiono wprowadzic zmiany:
- Teraz bedziecie - mowi dowodca - zmieniac codziennie koszule. Tak jak w armii amerykanskiej.
Na to sierżant wyraźnie zmartwiony:
- No to trzeba bedzie ustalac kto z kim...
Rząd Amerykański postanowił wynagrodzić pułkowników, którzy brali udział w wojnie w Wietnami. Powiedziano im, że muszą wybrać jakieś dwa punkty na ciele, później lekarz zmierzy jaka jest odległość między jednym, a drugim punktem, i za każdy centymetr dostaną po 1000 $.
Pierwszy powiedział, że chce by go zmierzyli od oczy, do kostek. Lekarz zmierzył i wydano pułkownikowi 180 tys. $
Następny podchodzi i mówi, żeby go zmierzyli od czubka głowy do ostatniego palca na nodze. Lekarz zmierzył i wydano temu pułkownikowi 250 tys. $.
Przychodzi ostatni pułkownik i mówi:
-Proszę mnie zmierzyć od czubka mojego penisa, aż do jąder.
Zdziwieni pułkownicy mówią:
-My mamy po małej fortunie to ty też miej coś powyżej 20 tys $.
-Nie, nie proszę mnie zmierzyć tak jak powiedziałem.
Lekarz przystawia linijkę do czubka penisa, i nagle ze zdziwieniem się pyta:
-A gdzie są pańskie jaja?
-W Wietnamie, lekarzu w Wietnamie.
;-)
[img]http://217.79.144.102/~b0rg/rotfl/upload/policja_.jpg[/img]
Do pubu wchodzi anemiczny, nieśmiały i na dodatek malutki facecik. Rozgląda
się niepewnym wzrokiem po obecnych, przełyka kilkakrotnie nerwowo ślinę,
wreszcie podnosi nieco głos i grzecznie pyta:
- Przepraszam panów, czyj to doberman jest uwiązany przed pubem?
W odpowiedzi wstaje zarośnięty osiłek, z wytatuowanymi ramionami, w
skórzanej katanie nabijanej ćwiekami.
- To mój pies, a bo co?
Facecik zmalał w oczach i długo nie mógł wykrztusić słowa, nogi ugięły się
pod nim, wreszcie wyrzucił z siebie:
- Zdaje się, że mój ratlerek właśnie zabił pana pieska...
Osiłek wybałuszył z niedowierzaniem oczy:
- Facet, co ty mi chcesz powiedzieć, ze twój ratlerek załatwił mojego
dobermana? A co on mógł mu zrobić?
- Stanął mu w gardle.
Jaś i Małgosia bawią się w dom. Jaś próbuje "obiadu" i mówi:
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Małgosia:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz,
że za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak
posolę odpowiednio obiad? Może uważasz, że wogóle nie posoliłam i kłamię!?
Ja kłamię??! Może ja tylko kłamię??! Może wogóle uważasz, że jak kłamię, to
nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić??! A może uważasz, że ja już
nie jestem człowiekiem??! A może ja już nawet nie mówię po ludzku, a tylko
szczekam???! Mamoooo!!!! Jasiu powiedział do mnie "ty suko"!!!!!
Wchodzi murzyn w Moskwie do baru i nie wie, co zamowic.
Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklanke spirytusu.
Barman otwiera lodowke, wyjmuje zamrozona butelke i nalewa do szklanki.
Rusek wypija robi "huuu" i nic. Murzyn krzyczy "dla mnie to samo".
Barman nalewa, murzyn wypija, zaczyna sie skrecac, wymiotowac kaszlec, lzy
mu ciekna, a Rusek klepie go po plecach i pyta:
"Co, murzyn, za zimne?"
Brutus przychodzi do Cezara i mówi:
- Cezarze, mój władco, lud się nudzi, nie chcą już oglądać dziewic
zabijanych przez lwy, to już im się znudziło.
Na to Cezar:
- Brutusie, widzę że masz jakiś pomysł, mów zatem!
- Cezarze, proponuję, by zamiast pokazywać 100 dziewic pożeranych przez lwy,
znaleźć śmiałka, który je przeleci...
- Tylko gdzie my znajdziemy takiego śmiałka?
- Tak się składa, że ja się na ochotnika zgłaszam.
Cezar sie zgodził i następnego dnia wszystko było przygotowane. Do Koloseum
wchodzi Brutus i patrzy na 100 nagich dziewic na piasku. Tłum skanduje:
- Brutus! Brutus!
Brutus zabiera się do rzeczy: pierwsza dziewica, druga, trzecia,...
dziesiąta, ... dwudziesta,... czterdziesta - pierwsza kropla potu pojawiła
się na jego czole. Tłum skanduje:
- Brutus! Brutus!
Sześćdziesiąta,... siedemdziesiąta - druga kropla potu pojawiła się na czole
Brutusa. Tłum skanduje:
- Brutus! Brutus!
Dziewięćdziesiąta... Brutus zmęczony, ale brnie dalej. Tłum skanduje:
- Brutus! Brutus!
Dziewięćdziesiąta pierwsza,... dziewięćdziesiąta piąta,... dziewięćdziesiąta
siódma, dziewięćdziesiąta ósma, już nie może ale... dziewięćdziesiąta
dziewiąta i... Pada na arenę i leży bez sił... Tłum skanduje:
- Brutus pedał! Brutus pedał!
Zatrzymuje sie samochód na Sejmowym parkingu na Wiejskiej. Wychodzi z niego
facet.
Podchodzi ochroniarz.
- Co pan tu parkuje?! Nie wolno!
- Dlaczego?!!
- Tu kurna Sejm... tylko ministrowie, politycy, poslowie.
- Nie szkodzi wlaczylem alarm.
Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady. Podjeżdża facet
trabantem,
dziennikarz przyskakuje i pyta:
- Co pan zrobiłby z tą wygraną?
Facet myśli i mówi :
- No, to większe mieszkanie, poloneza,..
- A reszta ?
- Reszta na lokatę.
Podjeżdża facet polonezem. Dziennikarz pyta:
- A co pan by zrobił... ?
- No, to jakiś dom, mercedes....
- A reszta ?
- Reszta na lokatę.
Podjeżdża facet Mercedesem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie...
- Taaak, no to spłaciłbym urząd skarbowy, potem ZUS....
- A reszta ?
- A reszta niech czeka !
Umarł rastafarianin i trafił do nieba. Idzie z blantem w zebach przez
niebianska autostrade i dochodzi do wrot niebios Brame otwiera mu Sw.
Piotrek, tez z jointem, szata w kolorze flagi Afryki, kolczyk w nosie itp.
R.: Yo Dog. Ktoredy do bossa?
S.P.: Yo! Napieraj tedy bracie i wskazuje droge do "szefa" Idzie
rastafarianin dalej i spotyka Archaniola Gabriela Z anielskich wlosow
ukrecone dready i jeszcze wiekszy blant w zebach
A.G.: Yo Brotha! Sie wie!
przybili sobie piatala i rasta poczlapal dalej. Szedl, szedl, az
spotkal Jezusa. Jezus jak to syn szefa, luzak, lennonki na oczach,
koraliki, pacyfa na klacie, a w zebach gigantyczny blant. Odzywa sie do
rasta w te
slowy:
J.: Yo psie! Szukasz pewnie Ojca, co?
R.: Ta jes. Ktoredy to?
Christ pokazal mu droge, razem zaciagneli sie zielskiem i kazdy poszedl
w swoja strone. W koncu rasta dotarl do wielkich drzwi z napisem
"Mr.God" Wchodzi do srodka, a tam za wielkim biurkiem siedzi starszy,
siwy koles z blantem wielkosci rury kanalizacyjnej w zebach, na ktorego
widok rastawrzasnal:
"O moj Boze!!!"
Na to koles za biurkiem zaciagajac sie gleboko odrzekl spokojnie:
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
"Dla znajomych Boogie"
Pukanie do drzwi.
- Kto tam?
- Maja
- Jaka Maja?
- Ma ia hii
Ma ia huu
Ma ia hoo
Ma ia haa haa
Przychodzi baba do lekarza ...
- Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mną cos niedobrego.
- Cóż takiego ?
- Wyrastają mi włosy na ciele.
- No to nie ma się pani czym martwic po zakończeniu kuracji te włosy powypadają.
- Ach to kamień spadł mi z serca.
- A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają ?
- Na jądrach panie doktorze.
Mama mówi do synka:
- Jasiu, dlaczego już się nie bawisz z Kaziem?
- A czy ty mamusiu chciałabyś się bawić z kimś, kto kłamie, bije i przeklina?
- Oczywiście, że nie.
- No widzisz. Kaziu też nie chce!
===================================
- Jasiu co to jest wiagra - pyta się nauczycielka
- Jest to taki środek na rozwodnienie - pewnie odpowiada Jasiu
- Na rozwodnienie? Jak to?
- No, bo mama mówiła do taty: "Weź to, to ci te gówno stanie"
;]
Przychodzi pan do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
- Boli pana ?
- Nie boli.
- To może za duży ?
- Nie, wcale nie.
- A co, za mały ?
- Nie. Nie jest za mały.
- To co w końcu !?
- Fajny, nie !
Przychodzi baba do lekarza:
- Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania.
Baba dziękuje za diagnozę i zbiera się do wyjścia.
- A tak a propos, jakie owoce pani jada najczęściej? - pyta lekarz.
- Orzechy.
Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.
- Ależ droga pani ! - protestuje lekarz - Ja jestem dentysta,
ginekolog przyjmuje piętro niżej !
- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba
- Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczna szczękę ? Zakładał ! No to teraz ja pan wyciągaj !
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jestem skonana!
- A ja z Gwiezdnych Wojen.
Przychodzi baba do lekarza a lekarz mówi:
- Niech pani przestanie tu przychodzić bo ludzie zaczęli o nas gadać
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
- Czemu pani tak długo nie było?
- Bo chorowałam...
Kat do skazanego:
- Jakie jest pańskie ostatnie życzenie?
- Chciałbym się napić szampana, ale pod jednym warunkiem, wybiorę sobie rocznik.
- Zgoda. Jaki to ma być rocznik?
- 2099.
Naczelnik więzienia wypytuje strażników:
- Jak to możliwe, że więzień z celi 113 uciekł?
- Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku.
- Skąd miał? Ukradł któremuś z was?
- Nie, uczciwie wygrał w karty!
Więzień zaczyna uciekać z więzienia przez wykopany przez siebie tunel.
Nagle spostrzega, że wejście do tunelu zasłonił mu jakiś cień.
Po chwili słyszy za sobą czyjeś kroki, więc pyta:
- Uciekamy razem?
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Jestem strażnikiem!
Spotykają się dwa psy i jeden mówi:
- Wiesz, szczekałem...
Na to drugi odpowiada:
- A ja szcze moczem.
Wpada zajączek do lisiej nory i pyta:
- Jest ojciec?
- nie ma..
- Jest matka?
- nie ma..
- A chcecie w te rude ryje?!
Dzwonek do państwa słoni. Otwiera słoń, nikogo nie ma.
Tuz po zamknięciu drzwi kolejny dzwonek.
Słoń pomyślał, ze może się włącznik zepsuł.
Otworzył drzwi, spojrzał, a na pstryczku siedzi mrówek i odzywa się grubym głosem:
- Dobry wieczór, Czy jest słonica?
- Nie ma.
- To proszę przekazać, ze był Ryszard.
Siedzi dwóch facetów w knajpie, rozmawiają i piją piwo, w pewnej chwili jeden pyta :
- Powiedz mi Zygmunt, czy ty to robisz z żoną czasami w tą drugą dziurkę ?
- Coś ty, żeby w ciążę zaszła ?!
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej dziewczynie urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił narzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie,facet wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list: " Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zniszczone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywiniętych tak, by widać było trochę futerka
[img]http://www.ale.jaja.webstat.pl/humor3.jpg[/img]
Podchodzi Jasiu do swojej Hanusi i mówi:
-Hanuś, oddałabyś mi się przed ślubem.
-Nie Jasiu, nie. Chce pozostać do ślubu czysta jak lilia. A tak po za tym, to zawsze po rypaniu głowa mnie boli.
Jest jakieś święto w ambasadzie amerykańskiej w Rosji. Nagle podchodzi jakiś amerykanin do ruska i się pyta:
-Wypiłbyś litr wódki?
-Da - odpowiada rusek.
- A wypiłbyś całe wiaderko wódki?
-Da.
-A wypiłbyć takie jezioro wódki?
-Da.
-A wypiłbyć morze wódki?
-Da -odpowiada ze spokojem na twarzy rusek.
Amerykanin tak się na niego patrzy z niedowierzaniem i się jeszcze pyta:
-A wypiłbyć ocean wódki?
-Niet.
-A czemu oceanu nie?
-Bo ogrcev brak!
Wchodzi facet do windy, a tam schody ;-)
-Mamo, mamo! - woła mały Jasiu z pola do mamy.
Matka otwiera okno i się drze:
-Czego chcesz pieroński bachorze?!?!
-Już nic. Kaziu nie wierzył, że masz zeza.
Mama Jasia dostała list ze szkoły. Przeczytała w nim, że Jasiu ma same pały w szkole. Idzie do męża, i mówi:
-Wiesz co? Porozmawiam z synem po męsku, i przekonaj go żeby zaczął się uczyć.
Przychodzi w końcu Jasiu do domu, rozbiera się i idzie do swojego pokoju.
Ojciec podchodzi do dzwi i puka:
-Mogę wejść?
-A wejdź.
Siada na łóżku i wyciąga paczkę fajek i się pyta:
-Palisz syna?
Jasiu taki trochę posrany, bierze papierosa i pali z ojcem.
Później gdy skończyli, ojciec Jasia wyjmuję flaszkę zza pazuchy i się pyta:
-Pijesz synu?
-A mogę się napić.
Obalili flaszkę, i ojciec wyjmuje jakieś pornole. Oglądają je z synem, i Jasiu się pyta:
-Tato? Kto ma takie fajne dziewczyny?
-Kujoni synu, kujoni...
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)