do smutnych wspomnień od niedzieli dołączyło kolejne...
-
-
Najsmutniejsze wspomnienie związane z Cracovią
bylo tego troszke,ale teraz w glowie mam swierza sprawe...wczorajszy mecz z legia...caly dzien bylem taki przybity i wogole...ehh,naprawde nie zasluzylismy na ta porazke. I jeszcze wraca taki czlowiek do domu,zalamany,wlacza gg,daje sobie opis ":-(" i w pierwszej kolejnosci uderzaja znajomi i rodzina za wisla "cos wam nie wyszlo" i tym podobne teksty,no kurwica czlowieka bierze.
Smutnych spraw było dużo ale to normalne "Kibic musi cierpieć" jak mawia jeden z zacnych forumowiczów.
Jest jedna sprawa co jest zadrą nie do przeskoczenia dla mnie
Sprzedana Święta Wojna. Szedłem wtedy na mecz po usłyszeniu
z w miarę pewnego źródła ,że wynik jest ustalony dzień wcześniej.
Pomimo to poszedłem aczkolwiek siadłem w neutralnym sektorze...
niestety informator miał racje. NAJWIĘKSZA HAŃBA W HISTORII
CRACOVII.
Pierwszy i drugi czerwca 2003r. - nieprzespane noce i strach...
Trochę ich było (najbardziej przeżyłem Bełchatów `98--sprawiedliwość dziejowa już dopadła Hetmana Zamość, teraz kolej na Radomsko:)
-
Najważniejsze jednak że najsmutniejsze chwile zostały w przeszłości i już nie wrócą !
Ostatnie derby na Kałuży. Wiedziałem, że przegramy juz pare dni przed meczem, ale przyszedłem. Wierzyłem, że to nie będzie prawdą, ale się stało...
Tak czytam o derbowym spotkaniu z roku 1996 i zastanawia mnie jedno: Dużo osób o tym wiedziało przed meczem i w dodatku wynik to potwierdził, jednak nie pamiętam żadnego okrzyku kibiców pod adresem tych co mieli sprzedać ten mecz. Ja również przed meczem słyszałem od pewnego chłopa zdanie w stylu: "Dzisiaj na bank nie będzie źle! Wygramy 2:0" (na tym meczu siedziałem na łuku od Kraszewskiego). Nie piszę tego złośliwie, lecz ze zwykłej ciekawości. U nas na meczu z Legią w 93 sprzedawczyków potraktowano nieco inaczej.
Tusia.heheh co nocowałeś w hotelu "policyjnym"..heheh pozdro600
o parąsik Tusia to Lady Tusia..sorki myślałem że kolo
Martusia :) ta data co podałaś kojarzy mi sie z jednym ,.........ale żadnej Kobirty nie pamietam......
Pokuś: nie żartuj, Tusia przeżyła swoje!!!!
Pokuś.
Idąc na mecz, najczęściej zapominamy że ktoś się jednak o nas martwi...
Pokuś... Nie było mnie tam wtedy ciałem, ale duszą i myślami byłam z Wami... A w szczególności z... :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)