Piłkarze Cracovii zakończyli rundę jesienną na 6. miejscu. Jak na beniaminka to dobra lokata. Mogło być jeszcze lepiej, gdyby krakowianie w ostatnim meczu nie przegrali z Amiką Wronki 0-1. - Wszyscy piłkarze, my, trenerzy, bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać, sprawić na zakończenie rundy radość naszym wspaniałym kibicom - mówi Wojciech Stawowy. - Zawodnicy chcieli może nawet aż za bardzo. Nikogo z nas nie interesował remis. Kiedy teraz spokojnie analizuję to spotkanie, to widzę, że może należało zagrać w ostatnich 20 minutach trochę inaczej, w sposób bardziej wyrachowany. Nie atakować na hura, cofnąć się trochę do obrony. Trzykrotnie rywale dawali nam ostrzeżenie, za czwartym razem padł gol. Ciągle musimy uczyć się cwaniactwa boiskowego, nie tracąc tego, co jest naszym atutem - czyli gry ofensywnej. Ale ten zespół ma prawo do błędów, wszyscy przecież uczymy się dopiero gry w ekstraklasie. Ta uwaga nie dotyczy najbardziej doświadczonego gracza Kazimierza Węgrzyna, który mimo 37 lat nadal prezentował wysoką, równą formę. - Kaziu wyszedł w sobotę na boisko, choć po rozgrzewce odczuwał bóle przywodziciela. Chwała mu za to. To profesjonalista w każdym calu, sam dba o swoje przygotowanie fizyczne. Jestem przekonany, że na Kazia możemy jeszcze liczyć przez co najmniej dwa sezony - mówi trener Stawowy. Trener ma już w szczegółach opracowany plan przygotowań do nowego sezonu. W najbliższy czwartek drużyna leci do USA, gdzie rozegra dwa mecze w Nowym Jorku i Chicago. Po powrocie do kraju zawodnicy będą mieli tylko lekkie zajęcia, dwa razy w tygodniu będą ćwiczyć w nowej hali w Skotnikach, gdzie położona jest sztuczna trawa. Od 20 grudnia dostaną wolne i pojawią się dopiero na noworocznym treningu. Następnego dnia zaczną się pierwsze zajęcia przed nowym sezonem. Około 20 stycznia Cracovia pojedzie na pierwszy 10-dniowy obóz do Turcji, gdzie ma rozegrać kilka sparingów z mocnymi rywalami. Potem powrót do kraju, treningi w Krakowie i w połowie lutego drugie zgrupowanie w Turcji, w którym zaplanowano także kilka spotkań kontrolnych. "Pasy" wrócą do kraju na ok. 2 tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek. Trener przewiduje dwa sparingi z ŁKS i Piastem Gliwice, które mają być ostatnim przetarciem przed pierwszym spotkaniem w rundzie wiosennej z Zagłębiem Lubin w Krakowie. - Specjalnie tak skonstruowaliśmy cały plan, aby w okresie przygotowawczym trenować i grać na dobrych boiskach, dlatego jedziemy do Turcji. Treningi i gry kontrolne u nas, na wodzie i lodzie, mijają się z celem - mówi Stawowy. W grudniu do Cracovii wraca z wypożyczenia Paweł Szwajdych, trener Stawowy zamierza zabrać go na obóz do Turcji. Czy będą jakieś wzmocnienia? - Raczej niewielkie, a może też być tak, że nikt do nas nie dojdzie - dodaje Stawowy. - Mamy mocną kadrę, uważam, że tym chłopcom trzeba zaufać. Gdyby miało dojść do wzmocnień, to głównie w ataku, wymieniane są nazwiska grającego w Niemczech Spiżaka, dalej Moskały, Sikory. [url]http://www.teraz.pasy.net/ [/url] Wiadomość zmieniona (23-11-04 12:34)

Otóz to.Dziwi mnie to samo.Wszystko dobrze, Kaziu w dobrej formie,ale Kaziu nie pociągnie tego wózka długo.Przydałoby sie kupić kogoś z tej dwójki Moskała -Sikora.Spiżaka widziałem dwa razy na Polsat Sport w meczach II bundesligi i nie mile mnie rozczarował.Wolny,bez pomysłu. A Sikora i Moskała są szybcy,potrafią rozegrać z klepki.Wpasowaliby sie idealnie do naszego systemu. Wiadomość zmieniona (23-11-04 15:56)