Dobra odpuszczam bo nie ma sensu.
-
-
Kto był na derbach na "partyzanta" i w jakim sektorze ?
A ja byłem na D, ale rzeczywiście to traumatyczne przeżycie :((. Cisnienie skoczyło mi chyba do 200, bo nie mogłem się zrywać i krzyczeć i wszystko tłumiłem w sobie. Pozatym nic nie widziałem bo w I połówce nasi cisnęli na ichstronie a w drugiej oni na naszej. No i jakiś gość ciądle pluł mi nad uchem Żydy, żydy, żydy, żydowskie nasienie, ty żydzie (nie do mnie tylko to było do naszych piłkarzy) i tak jak kataryna przez 90 minut
Rozumiem browarnicku, że to nasi tajni agenci odpowiadali na A "żydów pokonamy i "Cracovio - co? ty k."
Zarąbiaście - widzę szansę jednak przed polską kulturą.
Panie Mosiek55, napisałeś:
[i]Na "A". Zachowanie psów chamskie wyjątkowo. Takie nagromadzenie prymitywnej agresji, że kilka razy chcieliśmy (3 osoby) wyjść. I gdyby nie długa droga na mecz, to na pewno wyszedłbym. Nasz sektor skutecznie zagłuszany ale dobrze widoczny (widocznie lepszy!).
Nasza trójka nie ukrywała od początku komu kibicujemy. W miarę, jak nie potrafili nas pokonać, okoliczne psy usiłowały nam - pod koniec meczu - pokazać, że potrafia nie tylko bluzgać ale że "znają się na piłce" i "doceniają przeciwnika". Wyglądali jak sflaczałe balony. Już nas nie wysyłali "do Izraela", ani nie nazywali "żydkami" - BURACZANI "aryjczycy".
Jak zwykle, odkąd pamiętam, wszystkie krakowskie i podkrakowskie szumowiny, najgorsza krakowska swołocz, ćwiećinteligenci, zdefektowani i niepełnosprawni umysłowo - to wszystko zwsze gromadziło się na stadionie Wisły na derby - jako ich publiczność. Nie inaczej bylo wczoraj.
Właściwie niczego innego sie po tej publiczności nie spodziewałem sie, jak właśnie CHAMSTWA, CHAMSTWA i jeszcze raz CHAMSTWA. Nie zawiedli mnie.[/i]
Ciekaw jestem bardzo, gdzie Pan siedział dokładnie? :))))
Powiedz mi, drogi Panie, jak spodobała się Panu przyśpiewka:
WISŁA WY CHUJE,
CRACOVIA WAS WYMORDUJE!
A może Pan, wespół z Misiem, też to skandował? :)))) Przecież to taki inteligencki tekst. Ja, szumowina, ćwiećinteligent i swołocz bym tego nie wymyślił.
piotruś - wielkie sorry, że podważamy waszą czystość i poprawność kulturową; na przyszłość nie będziemy mieli więcej czelności - jeszcze raz wielkie sorry
W przeciwieństwie do was, gdzie "żydów pokonamy" to miało wzięcie u 90 %, inne zresztą texty też, to nasze "wymordowania" zaśpiewało z 50 %.
Ale co ja się tu będę licytował? I tak wiadomo, że możemy się od was kultury uczyć.
Od Misia - znanego specjalisty od zadawania szybkiej śmierci i arcychama buraczanego to proszę się odczepić. Miś nie musi śpiewać o mordowaniu. Miś morduje bez zapowiedzi!
Misiu wybacz - ktoś musiał być advocatus diaboli :)))))))))
Klaros,
Czytaj ze zrozumieniem.
Podobał Ci się tekścik?
Po co ta licytacja? Jeżeli jednak podejmujesz się takich prób - to waż ciężar gatunkowy, sędzio.
Ja siedziałem na "Be" i serce mi się ściskało jak patrzyłem na Naszych kibiców jak pięknie wyglądali na tle wiślackiej chołoty. O komentarzach lecących z sektora nie wspomnę ale ciśnienie skoczyło parę razy. A doping po prostu miód, na początku skutecznie zagłuszany ale im bliżej końca tym wyraźniejszy.
Szkoda, że wielkie derby przyszło mi oglądać po ciemnej stronie :(
I jeszcze jestem głupszy i mniej rozumny.
Dodam jednakowoż, że "advocatus" to nie "sędzia".
Ja się nie licytuję - sam zacząłeś. Jakbyś z kolei sam mnie zrozumiał, chodzi mi jedynie o odbrązowienie waszej "czystości słowa", którą lansuje się tu i ówdzie.
Siedzieliśmy z kumplem na C.Czeski film!Ale w sumie opłacało się.
łoo jezu ale sie kolega napioł żeby Ci żyłka nie pękła..
A teraz zrób tak : poczytaj to forum dokładnie ( zwróć szczególną uwage na ilość bluzgów na Wisłe), przyjrzyj sie flagom swojego klubu, i poczekaj do derbów na Kałuży.. a dopiero poytem wygłaszaj swoje teorie na temat buractwa.. :]
Mentny: chyba masz kolęgę z niewłaściwej strony Błoń w niedalekiej odległości od siebie... [i]Shakur (---.sebastiana.ceti.pl)[/i]
Piotruś, szkoda, że nie wiedziałem , że też jesteś na "A". Już bym Cię dopadł. I zgodnie z powszechną opinią o kibicach Cracovii przejechał cięzkim sprzętem, który niepostrzeżenie udalo mi się wnieść na stadion :PPP
a teraz na poważnie:
miałem do wyboru C i A. Wydawało mi się, że na C będzie większa wiocha , więc wybrałem A (miejsce bylo nie od strony vipów a przeciwnie). I okazało sie to blędem.
Wprawdzie początkowo zapowiadało sie to nie najgorzej, bo obok siedziały dziadki w wieku mojego Taty, a na dodatek straszne malkontenty (a jak wiadomo malkontent z malkontentem zawsze znajdzie wspólny język, nawet jak stoi po przeciwnej stronie barykady), ale nieco niżej siedziały potworne debile i buraki, które powinny byc przekazane do Sevres jako "wzorzec kibica gts". Takiego chamstwa, kompleksów i szowinizmu nigdy na Kałuży nie spotkałem. Na innych stadionach (nawet w Oswięcimiu i Sanoku) też nie. Bluzgac tez trzeba umiec z klasą. Ale jak wymagać klasy od zwyklego kibica gts, skoro ci - bywający tu na forum i uważający się zapewne za inteligentniejszych (bo komputer z netem umieją obsługiwać;) dają nie gorsze popisy;)
Na dodatek już w trakcie meczu zaczęły łazić po sektorze jakieś zakazane mordy z identyfikatorami. Myślałem, że to ochrona, co okazało się zgodne z prawdą tylko częściowo. Od "dawcy karnetu" dowiedziałem się dziś w robocie, że to są smarksy wspomagające ochronę.
Muszą one tak łazic na każdym meczu i mieć pamięc do pysków, bo coś im chyba nie grało i (z dużą dozą słuszności) przyglądały mi się tak jakbym im rodzinę wymordował. Na wszelki wypadek poradzilem "dawcy karnetu" aby w razie co tlumaczyl sie, że mu ktoś portfel z dikumentami i karnetem podwędził, a potem wrzucił do skrzynki ;). Po co chłopina ma miec nieprzyjemności...
W tej sytuacji zaprzestałem nawet ciekawej malkontenckiej dyskusji na temat meczu w Tbilisi z sąsiadami i jedyne emocje jakie (wspólnie zresztą wyraziliśmy) to :" o, kobieta lekkich obyczajów!" po strzale Żurawskiego w słupek (jak łatwo się domyślić choć okrzyk byl zgodny, to z zupełnie innych powodów;), oraz "Nareszcie" (na koniec, co przez moich miłych - wszedzie zdarzają się wyjątki - sąsiadów zapewne zostało odebrane jako "kończ waść wstydu oszczędź";)
Od przyjścia do wyjścia minęło ok. 115 minut, bo pseudoochrona wyganiała szybko. Dziękuję im, ze tak zadbali o moje zycie. Gdybym si bowiem ociągał to mógłbym sie nadziać na tych strasznych kibiców z klatki z klarosem i zuberkiem na czele i dopiero miałbym się z pyszna;) . Ale nawet tyle z zostawianiem wszystkiego na żołądku to za dużo na tak emocjonalnego osobnika jak ja.
Nasz sektor G520 prezentował się ładnie i byl słyszalny (znacznie lepiej niż później w nocy podczas oglądania nagrania z C+). Szkoda tylko, ze w pasiastym morzu bylo widać pewne wysepki normalnych strojów. Trzeba bylo się dogadać i pożyczyć (za rewersem czy kaucją) z klubu koszulki dla tych, którzy nie mają.
---
Mosiek, szkoda, że nie daleś znać wcześniej, że tez będziesz na "A". Razem byloby może nieco raźniej.
[i]A może byśmy wtedy Piotrusia i Browarnicka dopadli i pokazali im, że obiegowe opinie krakowskiej prasy na temat kibiców Pasów nic a nic nie mijają się z prawdą :PPPP[/i]
Miś,
Ja byłem od strony vipów, w towarzystwie dwóch moich kuzynów, b. koszykarzy, każdy po 2 metry; a ponieważ ja, jak wiesz, też do najmniejszych nie należę, to było nam dosyć raźnie. Jak podskoczyliśmy po strzale Wawrzyczka, to z góry polecialo na nas kilka plastikowych kubków. Ale jak odwrócilismy się, to wszyscy udawali, że to nie oni.
Miałem dzwonić w przerwie, ale zaraz po meczu miałem pociąg.
No - ja bylem z drugiej strony, a przeciskanie się z okrzykiem "gdzie tu są jeszcze kibice Cracovii?" moglo się niewesolo skończyć. Trudno, ale na Polonię przyjedziesz?
Z całą rodziną -:)
Moim zdaniem nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło przynajmniej żona mojego kolegi nie bedzie mi już mówic jacy to kibice Cracovii są wulgarni. Oglądaliśmy razem wczoraj mecz i widziałem jak jej głupio było za kibiców wisły ( nie wspominając o piłkarzach)
Cześć Miś,
Mój Ty ulubieńcu. :))))
Trzeba było dać cynk, to byśmy pogawędzili. :)))
Na Cracovii - elegancko, na Wiśle - buractwo. Dobre. I jakież obiektywne. :)))) Jak historia Świętej Wojny na interii. :))
Oj Klaros, Klaros... :)
Stałem na koronie trybuny "A". Sądząc po reakcjach stojących obok mnie, sporo też było osób o "pasiackiej orientacji"!
To czego byłem świadkiem na sektorze "A" można streścić jednym słowem: C H A M S T W O !!!
Takiej ilości bluzgów jeszce nie słyszałem! Co gorsza śpiewała nie tylko "trudna młodzież z "X", ale "pseudo VIP-y"z A.
Poprostu Żenada.
ps.
Karnet odstąpił mi na ten mecz kuzyn! Stwierdził, że nie będzie się denerwował! Teraz już wiem dlaczego!
ps.
Doping naszego sektora dobrze słyszalny na "A", szczególnie "Pasy gol,pasy gol...." śpiewane przez dłuższy czas. Piosenka ta doprowadzała co niektórych wiślaków do furii.
Uderz w gts, Piotruś się odezwie;)
Nie lubię sam siebie cytować, ale muszę:
[i][b]Takiego[/b] chamstwa, kompleksów i szowinizmu nigdy na Kałuży nie spotkałem. Na innych stadionach (nawet w Oswięcimiu i Sanoku) też nie. [/i]
Tlumacząc to z polskiego na język zrozumiały dla kibica gts (oczywiście tego nieco bardziej inteligentnego i kulturalnego, jak Piotruś) oznacza to:
"Na Kałuży, czy na lodowiskach Dworów lub KH Sanok też jest chamstwo i buractwo, ale nie w takim natężeniu z jakim się spotkałem wczoraj na Reymonta w sektorze "A".
Oznacza to, że karnety na najdroższy sektor kupowane są zapewne przez pracownikow Telefoniki spod Myślenic (a przypominam, że jest to ZPChr, z pełnymi konsekwencjami dotyczacymi tychze pracowników;) lub badylarzy z okolic Krakowa, a dla zachowania pozorów pomiędzy nich wpycha się kogoś w miare normalnego, jak Piotrusia wlaśnie, czy mojego "dawcę karnetu";)
A tekst na Interii obiektywny nie byl. Skoro bylo wiadomo, że WAST w GW napisze, że w 1996 gts wygral derby bo grał "bardziej pomysłowo" - to trzeba było stworzyć jakąś przeciwwagę :PPPP
ano tez bylem w okolicach, pozal sie Boze, VIPow. A i rowniez spodobala mi sie rekacja wielu osob wokol tej trybuny po gwizdku sedziego. Latwo bylo poznac kto nie jest miejscowy.
No i pozdrawiam pro-wislackich dziennikarzy co takie zasmucone okropnie minki mieli :) Duzo satyfakcji dal mi ogladanie tych twarzy.
A Pan Fedorowicz to bardzo nerwowy kibic, normalnie skakal jak Wojtek w swoim polu trenerskim :)) Ale w sumie sympatyczny facet :))
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)