Ciekawe czy prezes Dróżdż z naszą kochaną panią Elżbietą znaleźli już sponsora meczu dla piłkarzy Niecieczy, który specjalnie zapremiuje im niedzielny minimum remis na Czarnej Wsi. Ja bym najpierw znalazł, a dopiero później ogłosił... przedłużenie umowy z Kakabadze. A jak jeszcze nie znaleźli to... pozwalamy sprzedać 2 ary z terenów na 3 Maja by było na premie.

Ale nie mogą bo teren jest w użytkoqaniu wieczystym 😁

[quote]#post1621585 [quote]#post1621567 ja chętnie wrócę na karnet jak klub będzie miał zamiar dla odmiany o mnie zadbać. do tej pory karnetowiec to był frajer co i tak zawsze przyjdzie, ciekawsze akcje dotyczyły kibiców biletowych. czekam niecierpliwie. po roku przerwy mógłbym wrócić na stałe, nawet jeśli nie będę na większości meczów[/quote] Moje pokolenie zna powiedzenie " nie pytaj co klub może zrobić dla ciebie a co ty możesz zrobić dla klubu?" Będziesz czy nie będziesz, chyba obojętne. Ludzie którzy nie obrażali się na kochaną Cracovię, ŚP. Janusza Filipiaka, Tabisza, Bałdysa, kolejki, transfery, piwo i keczup, mają teraz satysfakcję z bycia na dobre i na złe. A inny, obrażeni, wrócą, ale nie są konieczni.[/quote] jak widać nie wyszedłeś nigdy z 3 ligi. można tak działać i należy taką postawę chwalić gdy klub jest w potrzebie. gdy w klubie teoretycznie wszystko jest tylko jest źle gospodarowane to Ty po latach tułaczki masz prawo zostać klientem. klientem, który wymaga i ma być zaopiekowany. bez takiej postawy robisz klubowi niedźwiedzią przysługę. kopią Cię w doope a Ty mówisz - do zobaczenia następnym razem. jako wieloletni karnetowicz byłem popychadłem. przestałem kupować karnet i czekam na ofertę, która mnie zachęci do porzucania innych planów kosztem meczów. to co mnie zachęci to przede wszystkim projekt sportowy. ale poza tym cena i wyjątkowe traktowanie, pierwszeństwo do atrakcji i zniżki w innych miejscach gdzie mam zostawiać swoje pieniądze. to nic szczególnego tylko zwykła normalność. jak my jako kibice nie będziemy wymagać od klubu bo ancymon chce być [s]na dobre i[/s] na złe to nigdy organizacyjnie nie dźwigniemy się do góry. tak było przez lata przy ś.p. Filipiaku

Ja bym wrócił do karnetu jak by mi ktoś zagwarantował że nie będzie więcej tych koszmarnych meczów w niedzielę o 12:30 Kiedyś to się karnet kupowało żeby mieć zagwarantowane wejście na mecz z gtsem Teraz jak nie ma gtsu to nie to samo ... 😁 Nie no kurwa żartowałem 😁

[quote]#post1621694 [quote]#post1621585 [quote]#post1621567 ja chętnie wrócę na karnet jak klub będzie miał zamiar dla odmiany o mnie zadbać. do tej pory karnetowiec to był frajer co i tak zawsze przyjdzie, ciekawsze akcje dotyczyły kibiców biletowych. czekam niecierpliwie. po roku przerwy mógłbym wrócić na stałe, nawet jeśli nie będę na większości meczów[/quote] Moje pokolenie zna powiedzenie " nie pytaj co klub może zrobić dla ciebie a co ty możesz zrobić dla klubu?" Będziesz czy nie będziesz, chyba obojętne. Ludzie którzy nie obrażali się na kochaną Cracovię, ŚP. Janusza Filipiaka, Tabisza, Bałdysa, kolejki, transfery, piwo i keczup, mają teraz satysfakcję z bycia na dobre i na złe. A inny, obrażeni, wrócą, ale nie są konieczni.[/quote] jak widać nie wyszedłeś nigdy z 3 ligi. można tak działać i należy taką postawę chwalić gdy klub jest w potrzebie. gdy w klubie teoretycznie wszystko jest tylko jest źle gospodarowane to Ty po latach tułaczki masz prawo zostać klientem. klientem, który wymaga i ma być zaopiekowany. bez takiej postawy robisz klubowi niedźwiedzią przysługę. kopią Cię w doope a Ty mówisz - do zobaczenia następnym razem. jako wieloletni karnetowicz byłem popychadłem. przestałem kupować karnet i czekam na ofertę, która mnie zachęci do porzucania innych planów kosztem meczów. to co mnie zachęci to przede wszystkim projekt sportowy. ale poza tym cena i wyjątkowe traktowanie, pierwszeństwo do atrakcji i zniżki w innych miejscach gdzie mam zostawiać swoje pieniądze. to nic szczególnego tylko zwykła normalność. jak my jako kibice nie będziemy wymagać od klubu bo ancymon chce być [s]na dobre i[/s] na złe to nigdy organizacyjnie nie dźwigniemy się do góry. tak było przez lata przy ś.p. Filipiaku[/quote] Zostało mi faktycznie przyzwyczajenie z 3 ligi. Bo bez względu na poczynania prezesa, wiceprezesa, trenera, drużyny, marketingu, i temperatury parówki w hotdogu jestem cały czas z Cracovii, w domu, na wyjeździe, na wakacjach i na ulicy. Oceniam, krytykuję, chwalę, dopinguję. Nie jestem klientem Cracovii tylko jej fanatykiem. Cracovia to nie zakupy dżinsów w Reserved, nie ściągną mnie aplikacją czy dozowanym zapachem w sklepie.

[quote]#post1621777 [quote]#post1621694 [quote]#post1621585 [quote]#post1621567 ja chętnie wrócę na karnet jak klub będzie miał zamiar dla odmiany o mnie zadbać. (...) A inny, obrażeni, wrócą, ale nie są konieczni.[/quote] jak widać nie wyszedłeś nigdy z 3 ligi. można tak działać i należy taką postawę chwalić gdy klub jest w potrzebie. gdy w klubie teoretycznie wszystko jest tylko jest źle gospodarowane to Ty po latach tułaczki masz prawo zostać klientem. klientem, który wymaga i ma być zaopiekowany. bez takiej postawy robisz klubowi niedźwiedzią przysługę. kopią Cię w doope a Ty mówisz - do zobaczenia następnym razem. jako wieloletni karnetowicz byłem popychadłem. przestałem kupować karnet i czekam na ofertę, która mnie zachęci do porzucania innych planów kosztem meczów. to co mnie zachęci to przede wszystkim projekt sportowy. ale poza tym cena i wyjątkowe traktowanie, pierwszeństwo do atrakcji i zniżki w innych miejscach gdzie mam zostawiać swoje pieniądze. to nic szczególnego tylko zwykła normalność. jak my jako kibice nie będziemy wymagać od klubu bo ancymon chce być [s]na dobre i[/s] na złe to nigdy organizacyjnie nie dźwigniemy się do góry. tak było przez lata przy ś.p. Filipiaku[/quote] Zostało mi faktycznie przyzwyczajenie z 3 ligi. Bo bez względu na poczynania prezesa, wiceprezesa, trenera, drużyny, marketingu, i temperatury parówki w hotdogu jestem cały czas z Cracovii, w domu, na wyjeździe, na wakacjach i na ulicy. Oceniam, krytykuję, chwalę, dopinguję. Nie jestem klientem Cracovii tylko jej fanatykiem. Cracovia to nie zakupy dżinsów w Reserved, nie ściągną mnie aplikacją czy dozowanym zapachem w sklepie. [/quote] I dlatego życzę Ci SaNtO, że jak kiedyś zacznie brakować biletów, to właśnie dla takich jak Ty. Bez obrazy. Jesteś zwykłym klientem.

Wywiad z prezesem https://sport.fakt.pl/pilka-nozna/cracovia-sadzila-sie-z-wlasnym-pilkarzem-jest-wyrok-nie-bylo-bledu-wywiad/67gm52x

[quote]#post1622075 Wywiad z prezesem https://sport.fakt.pl/pilka-nozna/cracovia-sadzila-sie-z-wlasnym-pilkarzem-jest-wyrok-nie-bylo-bledu-wywiad/67gm52x[/quote] ooooo to będzie remis 😁

[quote] bez względu na poczynania prezesa, wiceprezesa, trenera, drużyny, marketingu, i temperatury parówki w hotdogu jestem cały czas z Cracovii, w domu, na wyjeździe, na wakacjach i na ulicy. (...) Nie jestem klientem Cracovii tylko jej fanatykiem. (...) I dlatego życzę Ci SaNtO, że jak kiedyś zacznie brakować biletów, to właśnie dla takich jak Ty. Bez obrazy. Jesteś zwykłym klientem. [/quote] A ilu tych niby fanatyków znajdziecie, żeby stadion zapełnić i kogo konkretnie do nich wliczycie? Te 3000 kibiców którzy przychodzili jak był protest czy te 3000 którzy protestowali? Bo przecież nie jednych i drugich? Może starczy na zapełnienie B, to już będzie sukces. Ostatni raz 10000 fanatyków na Cracovii widziałem w 1996 na derbach, jak ostatnie 30 minut meczu śpiewaliśmy WTSK.

[quote]#post1621392 ... nie ma jakuba i nie ma profesora zobacz jak w hokeju ida transfery........[/quote] Nie będę bronił złego zarządzania sekcją piłkarską (udział JT bezsporny, ale przecież to nie on sam). Ale co do hokeja - pora to wreszcie powiedzieć: Filipiak jest najbardziej zasłużoną osobą w historii hokeja w Cracovii. Dla mnie to jest bezsporne, należy mu się co najmniej tablica pamiątkowa na lodowisku, przyjdzie na to czas, kiedy opadną wszystkie złe emocje. Myślę, że jest coś więcej - to on wprowadził pozytywny ferment w polskim hokeju. Konkurencja nas najpierw przeklinała, że "kupujemy" kolejne MP, ale w końcu musieli sięgnąć głębiej do kieszeni i poziom ligi zaczął się podnosić. A jako wisienka na torcie - to on wynegocjował udział polskich drużyn w Lidze Mistrzów. I teraz też to procentuje, nie aż tak, jakbyśmy sobie życzyli, ale wyrwaliśmy się z marazmu.

w hokeju to ja mam pretensje do Rohacka a nie do S.P. prof. Filipiaka.

Praca szuka czlowieka.. https://x.com/AkademiaCTC/status/1788167073350217859?t=KjC7TNuSsC_EWlH05_blgQ&s=19

Burlikowski(nasz były DS, obecnie Lubin) przejechał się po prezesie w wywiadzie u Basałaja

A konkretnie?

https://youtu.be/SvISwSaetIk

Mnie boli, że ktoś takiego chojołapa, jak Burlikowski, trzyma wyżej, niż w okręgówce. Niech pamięta, spermopij, że kghm żegna ten gówniany klubik.

Okej, może masz rację, Burlikowski to niezły aparat, ale każdy może sprawdzić: kto w ZL i kiedy objął stanowisko i jakie.

[quote]#post1622159 [quote]#post1621392 ... nie ma jakuba i nie ma profesora zobacz jak w hokeju ida transfery........[/quote] Nie będę bronił złego zarządzania sekcją piłkarską (udział JT bezsporny, ale przecież to nie on sam). Ale co do hokeja - pora to wreszcie powiedzieć: Filipiak jest najbardziej zasłużoną osobą w historii hokeja w Cracovii. Dla mnie to jest bezsporne, należy mu się co najmniej tablica pamiątkowa na lodowisku, przyjdzie na to czas, kiedy opadną wszystkie złe emocje. Myślę, że jest coś więcej - to on wprowadził pozytywny ferment w polskim hokeju. Konkurencja nas najpierw przeklinała, że "kupujemy" kolejne MP, ale w końcu musieli sięgnąć głębiej do kieszeni i poziom ligi zaczął się podnosić. A jako wisienka na torcie - to on wynegocjował udział polskich drużyn w Lidze Mistrzów. I teraz też to procentuje, nie aż tak, jakbyśmy sobie życzyli, ale wyrwaliśmy się z marazmu.[/quote] Skoro mnie cytujesz czuje się wywołany do tablicy nie chciałem i nie obraziłem pana profesora ale miałem na myśli to że niestety świętej pamięci pan profesor nie słynął z tego że był szczodry w wydawaniu pieniędzy na kontrakty czy dobre dogadywanie niektórych tematów w sprawie pozyskania zawodników zwłaszcza tu duża rolę odgrywał pan j.t który przy tym prowadził pieron do końca wie jaka prowadził politykę na pewno dużo pod siebie a niestety pan profesor mu bardzo ufał to jakby chciałem powiedzieć w tej wypowiedzi panu profesorowi oczywiście dziękuję za uratowanie Cracovii i budowę dobrych fundamentów ale niestety ostatnie lata nie były dobre wydaje mi się że pan profesor się trochę wypalił co jest normalne....po prawie 20 latach i naprawdę zmiany były konieczne szkoda że w takich okolicznościach.....

Prawda leży po środku. Nasz prezes miał wtedy 30 lat był głodny sukcesu i atencji więc w historię z medalem uwierzę. No to jest biznes, a to jest prawnik więc różnych metod się stosuje. Co do Burlikowskiego, wiaodmo jak było u nas. Kosa z Wąsem itd Mimo wszystko ostatnie okienko u nas miał dobre

Dzięki prezesie za utrzymanie Pasów w Ekstraklasie . Teraz czeka Cię dużo cięższa praca i złotówę schowaj do kieszeni.My wszyscy marzymy tylko o mistrzostwie 5 miejsce czy 7 nie ma żadnego znaczenia liczy się tylko 1.