Krótki był ten murek. Kiedyś za młodu skakałem tam z innymi fanami bez grosza przy duszy na mecz a starszy Pan z opaska udawał ,że nie widzi. Ale jak za nami próbował dorosły gość wejść to tak mu od "gołodupca złodzieja " pojechał ,że facet zmył sie jak niepyszny.
Potem uszczelniono tam ogrodzenie.
-
-
Media o Cracovii
- Edytowany
[quote]#post1619733 Krótki był ten murek. Kiedyś za młodu skakałem tam z innymi fanami bez grosza przy duszy na mecz a starszy Pan z opaska udawał ,że nie widzi. Ale jak za nami próbował dorosły gość wejść to tak mu od "gołodupca złodzieja " pojechał ,że facet zmył sie jak niepyszny.
Potem uszczelniono tam ogrodzenie.[/quote]
Juz wtedy rozumiał gość marketingowa zasadę dbałości o potencjalnego długoletniego klienta. Inwestycja w przyszłość jak widać zaowocowała ;-)
Co do "betonowej ściany trybun" to nie chcę się wymądrzać, bo nie obserwowałem tego cudu techniki budowlanej zbyt dogłębnie, ale nie mogło być "betonowej ściany trybun: gdy trybuny były na wale ziemnym. Betonowa ściana tybun to jest na przykład w Kielcach. U nas mógł być betonowy płot wokół stadionu lub jak ktoś napisał mur oporowy podtrzymujący wał, tam gdzie było zbyt wąsko by był naturalnie ukształtowany.
- Edytowany
Oczywiście że był mur, i to wcale nie mały:
[img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-05/obraz-png-64614049.png[/img]
Wynikało to z tego że murawa była przekręcona względem al. Focha.
Niesamowite. O wszystko się potrafimy kłócić 😁
- Edytowany
Ale my się nie kłócimy, tylko odświeżamy pamięć. Bo jak widać na zdjęciu Rocka mur jest bliżej ul. Kałuży niż ul. Kraszewskiego, gdzie go umieszczali inni.
Jest dokładnie tak jak napisałem wyżej (na podstawie domysłów wynikających ze zdjęć zobaczonych w "gazecie"). Mur oporowy jest tam gdzie trybuny były bliżej Focha i wał ziemny musiałby być zbyt stromy by być stabilny.
Na usprawiedliwienie pismaka można napisać, że zapewne nie posiada on wiedzy w zakresie konstrukcji ziemnych ani budowlanych i nie odróżnia muru oporowego wału od muru podtrzymującego trybuny, który mógłby być nazwany "betonową ścianą trybun" Ale za to jak to poetycko brzmi! Jak mówi moja żona "prawda niewiele straci, a opowieść wiele zyska". To cytat, a może parafraza, ale nie pamiętam z kogo
@leszeczek#4153
Pisarza Sofronowa...;)
- Edytowany
Znałem wszystkie lewe wejścia jak byłem dzieckiem. To przez mur od Puszkina było najszybsze bo wskakiwałeś od razu na promenadę spacerową na koronie stadionu. Na drugim miejscu to za kiblami podziemnymi od Kraszewskiego i schodami do góry. Często dobrze udupcony byłem towotem, którym przeciwko takim jak ja była wysmarowana góra ogrodzenia. Najgorzej było od Filareckiej i Dunin-Wąsowicza, bo musieliśmy dwa ogrodzenia pokonywać. Ponadto trochę zazdrościłem tym co z okolicznych dachów i najwyższego balkonu hotelu Cracovia mecz oglądali. Ech...
Ale po co? Za dzieciaka wchodziło się za free z kim starszym.
axe był za dużym dzieciakiem 😋
Za dzieciaka = gdy miał 25 lat.
A może, gdy Rock był dzieciakiem to axe był już tym starszym ;-)
przychdząc odpowiednio wcześniej można było normalnie wejść brama na boisko treningowe (tam była myjnia samochodowa) i pozniej normalnie wyjsc tunelem z zawodnikami na boisko i chyc na trybunę.
Najlatwierj bylo w ogle wejsc na Korone na mecze Garbarni, od strony ulicy Inwalidow wojennych bo chyba tak si enazywala w ogole nie bylo ogrodzenia. To samo na nowa Garbarnię od Wilgi.
Fajne było to proszenie starszych kibiców o możliwość wejścia z nimi. Tak samo jak wchodzenie na drugą połowę, a potem na ostatni kwadrans, odliczany według widzimisię porządkowych. I tak samo wchodzenie na trzecią tercję.
Kiedyś, około 20 lat temu na starym stadionie, jakiś 16 letni na oko kibic podszedł do mnie i poprosił, żebym powiedział wpuszczającym, że jestem jego ojcem. Byłem w szoku, bo mój starszy miał wtedy jakieś 4 lata :-) Ale jak by się zastanowić, to mógłbym taką pamiątkę po sobie na początku studiów zostawić ;-) . Nie szukał mnie potem ;-) On szedł do młyna. Pamiętam, że powiedziałem mu "nie przynieś mi wstydu" ;-)
Trzeba było spytać o namiary na matkę (w razie W)
[quote]#post1619809 Fajne było to proszenie starszych kibiców o możliwość wejścia z nimi. Tak samo jak wchodzenie na drugą połowę, a potem na ostatni kwadrans, odliczany według widzimisię porządkowych. I tak samo wchodzenie na trzecią tercję. [/quote]
Na hokej wpuszczali na ostanie 10 minut meczu.
Hm, może, choć ja odnoszę się jeszcze do lat 70. i 80. i wydaje mi się, że to było więcej niż dziesięć minut.
[quote]#post1619888 Hm, może, choć ja odnoszę się jeszcze do lat 70. i 80. i wydaje mi się, że to było więcej niż dziesięć minut. [/quote]
Moje wspomnienia hokejowe to też lata 80-te i raczej jestem pewien, że to było więcej niż 10 minut
W 90-tych ostatnia tercja.
Tak było, koniec 80 i początek 90 tych
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Niewidoczni (1), Goście (1)