KruszynaKSC Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A na powaznie to jezdza jak pizdeczki choc nie
> wszyscy.
Moim zdaniem to pasuje do wszystkich uczestników ruchu: tak, kierowców, jak i pieszych i rowerzystów.
-
-
Kraków - życie, przyszłość itd
ost Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> KruszynaKSC Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > A na powaznie to jezdza jak pizdeczki choc nie
> > wszyscy.
>
> Moim zdaniem to pasuje do wszystkich uczestników
> ruchu: tak, kierowców, jak i pieszych i
> rowerzystów.
Dokładnie, Kruszyna scharakteryzował cały przekrój uczestników ruchu.
Ale wiadomo jak ktoś jeździ rowerem to jest matoł a kierowcy to sami kumaci :D
KruszynaKSC nie drażnij , bo możemy zacząć temat chamskiej jazdy kierowców taxi:):)
Kierowców tez od groma jeździ gorzej niż rowerzyści. Nieraz się zastanawiam za co dali im prawko. Ale rowerzyści poprostu jak święte krowy. Kilka razy już tłumaczyłem kto ma pierwszeństwo bo oni zdziwieni. A ulu po pasach jeździ gdzie się rower przeprowadza i wyskakują metr przed maska i jeszcze pretensje.
wszystko to nic ale te ich MASY KRYTYCZNE w piątek popołudniu w centrum miasta to już lekka przesada , mordy obic za takie pomysły
to ja tez się wypowiem w kwestii rowerów.idziesz sobie przez rynek,wiadomo,patrzysz na knajpy sklepy powinno być bezpiecznie a tu bum nagle wyskakuje ci zza pleców jakiś rowerzysta 5 cm obok ciebie.masakra. niemam nic do rowerzystów mają swoje ścieżki ale do uja pana po rynku się chodzi a nie jeździ przecież rower można zostawić przed wejściem na rynek
Racja Proko. Sam jeżdżę dużo rowerem ale denerwują mnie np rowerzyści zasuwający plantami slalomem między ludźmi.
Kierowcy powinni szanować rowerzystów (i odwrotnie) a rowerzyści pieszych, ot cała filozofia a że trafiają się idioci na rowerach to już inna inszość.
slyszeliscie za ile wynajeto parking pod stadionem miejskim ?
KruszynaKSC Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kierowców tez od groma jeździ gorzej niż
> rowerzyści. Nieraz się zastanawiam za co dali
> im prawko. Ale rowerzyści poprostu jak święte
> krowy. [b]Kilka razy już tłumaczyłem kto ma
> pierwszeństwo bo oni zdziwieni[/b]. A ulu po pasach
> jeździ gdzie się rower przeprowadza i wyskakują
> metr przed maska i jeszcze pretensje.
Mnie się zdarzało tłumaczyć kierowcy kto ma pierwszeństwo bo na znaki nie patrzy albo uważa, że przed rowerem ma być zawsze pierwszy :D
MSC widzisz Ty wiesz, ale większość rowerzystów nie wie. Trzy miesiące temu jechałem alejami w stronę kleparza. Padał deszcz dopiero co zabrałem klienta i ruszam. Po chodniku jedzie sobie rowerzysta w kapturze na głowie i bez patrzenia zjeżdża sobie na bus pas. Na szczęście moja prędkość była niewielka i zdążyłem wyhamować. Otworzyłem szybę i powiedziałem, że właśnie niedawno tak zginął rowerzysta na rybitwach, na co usłyszałem s.pierdalaj j.ebana złotówo. Gdyby nie to, że byłem z klientem to bym mu zrobił carmegedon. Zacznę szanować rowerzystów, jeżeli nauczą się przepisów ruchu drogowego (najlepiej gdyby musieli mieć jakiś dokument uprawniający do jazdy na rowerze). Odkąd wszedł przepis że mogą jechać koło siebie to zauważyłem, że wykorzystują go chyba na złość. Jeżeli za mną jedzie jakiś pojazd szybciej to zjeżdżam bliżej prawej strony i daje mu szanse na wyprzedzenie, a oni specjalnie będą obok siebie jechali bo IM wolno.Wiele czasu upłynie zanim dojdziemy w tej kwestii do Europejskiego poziomu, natomiast nasi radni i politycy chcieli by mieć już nas na siłę w tej Europie, bez infrastruktury oraz edukacji.
Co do masy krytycznej, to przynajmniej u nas wyjechali późno, a w Warszawie w piątek przed świętami o godzinie 16.
Napisze tak. Dwa rowery juz pod autem połamane i ani razu z mojej winy tylko pedalistow. Dobrze ze auta nie porysowali bo bym poklepal na miejscu. Farta mieli ze szybko po centrum nie jeżdżę bo biorę pod uwagę właśnie potrącenia. Obaj wyskoczyli z zza busa metr przed maska. Jadąc po chodniku zachciało się im jechać na drugą stronę ulicy. Możesz mówić co chcesz ale serce ucieka do dooopy ze strachu czy coś mu się stało. Zayebac w takiej sytuacji to mało. Do tego dochodzą sprawy sądowe o odszkodowania ( mi akurat nic się z autem nie stało) a robić dalej trzeba i czemu mam naprawiać ze swojej własnej kikieszeni???
Ksckscksc nie ma co dyskutować bo każdy ma swoje racje.w praktyce każdy widzi co jest. Pedalisci narzekają na taksiarzy a my na nich tylko niech każdy przestrzega przepisów a będzie git. Choć wiem ze to nie możliwe.
zaliczam się do 3 grup :D znaczy w NL przez laaata tylko na rowerku mykałem, ale w Kraku to masakra jakaś (trzeba czasu myśle ja wpsomniał kolega wyżej), idę sobie nieraz chodnikiem a tu nagle świst i mi grzywke na drugą stronę przerzuca pęd amstronga 2, ręka mnie świerzbi żeby odwinąć
Mnie za to do szału doprowadzają złotowy! Na rowerze w ogole nie jeżdżę ale dziennie po mieście robie po 150 km. Zachowują się jak święte krowy! Wczoraj złotowa wysadzal klienta na jednokierunkowej z zakazem zatrzymywania. Pallicho jak by to zrobił jakoś szybko i sprawnie chociaż przykleil się do krawężniki żeby reszta mogła przejechać. Nie! Trzeba to było zrobić na środku ulicy i 10 minut liczyć zlotowy
.
Rozumiem Cie Korik, bo powinien zjechac zeby przepuscic innych, ale jezeli nie ma takiej mozliwosci to co mamy zrobic? Wieziesz babcie lub dziadka o kulach co ledwo chodza i gdzie masz im sie zatrzymac? Czasami dla nich 100 czy 200 metrow to tak jak dla nas 10 km. Niestety kazdy od nas wymaga, bo skonczyly sie czasy ze zlotowa to byl Pan i on decydowal czy jechac z toba czy nie. Wszyscy maja do nas pretensje, ze blokujemy itp. a jak ten sam czlowiek zamawia taxi i iest klientem to wtedy nie przeszkadzaja mu juz te rzeczy gdy stoji za taka zlotowa, ktora wysadza klienta. Niestety punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Jednak masz racje ze czasami zachowuja sie jak swiete krowy.
Wczoraj podawali ze koniec z szarancza melexow. Ma ich zostac tylko 35 na cale miasto. Przynajmniej sie troche centrum rozluzni.
Przyczytałem chwile temu info o tym, że parking podziemny przed MN staje się płaty (co jest oczywistością) i przypomniało mi to o czymś o czym miałem napisać już dawno temu - czy widzieliście jak zrobiony jest plac przed Muzeum?
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Jako rowerzystę do szału doprowadzali mnie piesi wchodzący na ścieżkę rowerową - totalna plaga na Warszawskiej. Albo przed Politechniką - tam na ścieżce są nawet namalowane pasy dla przechodniów. Cóż z tego, skoro i tak każdy przechodzi jak chce i gdzie chce.
Z zachowań kierowców wobec rowerzystów w sumie nie zauważyłem nic strasznego, poza mijaniem rowerzystów na milimetry - często zupełnie bez pomyślunku, a czasem ewidentnie z czystej złośliwości (debilności).
Rozumiem też, że rowery irytują przechodniów na chodniku, ale nie każdy jest taki kozak, by jeździć np. po Al. 29 Listopada. Ja przynajmniej wymiękam i wolę ten odcinek przejechać na chodniku.
Moje podejście jest dość egoistyczne.
Jak jestem kierowcą to JA mam pierwszeństwo,
jak pieszym, też JA.
Ale rozumiem i po cześći szanuje współżycie aut, rowerów i pieszych.
Ale jak ide po chodniku zwłaszcza z rodziną,i widze rowerzyste to mam ochote zabić.
Gdyby nie to że ide z dziećmi to wielu rowerzystów miało by problemy,
w wyniku potrącnia pieszgo na chodniku.
Głównie były by to stłuczenia i trwałe uszkodzenia roweru.
Rowerzysta ma prawo jechać po chodniku, jeżeli nie ma ścieżki. Wtedy musi jechać powoli i pamiętać, że to pieszy ma pierwszeństwo.
Wystarczy, by wszyscy znali i przestrzegali przepisy, to będzie spokojnie i bezpiecznie.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!