Czego nie zobaczył sędzia, wychwyciły telewizyjne kamery. Marcin Cabaj w meczu z Jagiellonią uniknął żółtej kartki, choć kibicom miejscowych pokazał... gest Kozakiewicza. Zdarzenie miało miejsce w końcówce spotkania, po jednej z wielu udanych tego dnia interwencji krakowskiego golkipera. Cabaj zwrócił się wówczas w lewo i w charakterystyczny sposób skrzyżował obie ręce. Komentujący ten przypadek na antenie stacji Canal Plus szef Kolegium Sędziów PZPN Sławomir Stempniewski stwierdził, że piłkarzowi "Pasów" należała się żółta kartka. Niewykluczone, że "wałem" Cabaja zajmie się Komisja Ligi. To nie pierwsze tego typu zachowanie Cabaja. W poprzednim sezonie w ten właśnie sposób pozdrowił Grzegorza Podstawka, chwilę po tym, jak obronił wykonywany przez napastnika Polonii Bytom rzut karny. [b]Dla mnie to szok, WP wciąż po nas jedzie a jest naszym partnerem medialnym. Czy wy w klubie tego nie widzicie! Co to za współpraca?[/b]