Awaria to zadna cisza przed burzą....póki co jest stan euforii, bo znalazłeś się w nowej obcej Ci okoliczności ;) Kryzysy mogą się pojawiac , nawet powinny, ale gdy taki nadejdzie staraj się myśleć mniej więcej w ten sposob: jak bardzo szkoda byłoby zepsuć ten wynik który udało Ci się już osiągnąć;) Póki co nie sni Ci się , że palisz, to dopiero jest jazda;)
-
-
Mam problem z paleniem...
2 dzień nie palę . Narazie jakoś daje radę... Wogóle mnie nie ciągnie jak na razie . Ale wiem że przyjdzie kryzys wkrótce .
już nie licze , ale dalej wytzrymuje, nie powiem ze nie pomyslę czasami o zapaleniu pomaga mi wtedy szklanka soku parę jabłek itp staram sie unikać słodyczy ,
Ale bym zajarał!!!!!!!!!!! eh trza być twardym a nie miętkim
Chu...j z zaoszczedzoną kaską - pieniądze to nie wszystko ,ale zdrowie - dla mojego małego diabełka to robie.
A ja liczę . 6 dzień bez papierosa . Też mam dietę owocową . Żre owoce jakie tylko mi w ręce wpadną : pomarańcze , mandarynki , babany , jabłka , kiwi itp. itd. . Może to jest ten właśnie złoty środek na rzucenie palenia ? ;)
7 dni później
Rzuciłem palenie po raz trzeci w życiu.Za pierwszym razem nie paliłem przez rok,za drugim razem trzy lata a obecnie nie palę od 18 Listopada 2008r.W moim przypadku najgorszy okazuje się moment gdy całkowicie zapominam o tym że kiedyś byłem uzależniony i przez własną głupotę zapalę dla towarzystwa chociażby jednego papierosa.Następnym etapem jest kupno paczki papierosów.Wystarcza na kilka dni a potem niestety jest już tylko gorzej.Palacz podobnie jak alkoholik jest uzależniony bardzo długo i nie można pozwolić sobie na chwile słabości.Życzę wszystkim rzucającym powodzenia.
Życzę wszystkim powodzenia i Wiecie co ja też spróbuje zwłaszcza że lekarz zabronił.
Na przełomie roku był problem z paleniem ale już powiedzmy jest w miarę. Nie to co exportowe ale i tak nie jest źle.
ja sie trzymam!!!!!!!!
Ja też się trzymam . Już 16 dni !!!!!!!!!! :D
16 dni później
Nigdy nie probowalem rzucic, bo zawsze lubilem palic, ale siedze w szpitalu, mialem rano operacje kregoslupa i przez najblizsze dni jestem przykuty do lozka, a co za tym idzie brak mozliwosci zakurzyc. Moze zatem sie uda rzucic.
Heheheheh a ja właśnie bedąc w szpitalu zacząłem palić, dokładnie w sylwestra 95:):):):)
Ale teraz gdy nie pale , rano człowiek sie budzi bez "trampka w ryju"
i ta świadomość ,że może dłużej teraz pożyje dla mojej kochanej córeczki i syna i żonki!!!!! nie mówiąc już ile kasiorki poszło z dymem przez te lata co paliłem a teraz już zostaje ona w domowym budżecie.
Gratuluje Awario i Scot, trzymać tak dalej!
nadal nie pale, ale najbardziej dziwne jest to ze nie odczuwam zadnej potrzeby, wieczorem minie 48 godzin od ostatniego dyma. Trzymajcie kciuki
Poczekaj, aż coś Cię mocno wkur*i :)
Ciekawe ktory z Was pierwszy skapituluje :)
Ja chyba nie wiem co trace,bo nigdy nie palilem.A co najlepsze juz mi to chyba nie grozi.
Powodzenia...
ale ja nie zamierzalem rzucic :D nie pale bo przykuty jestem do wyra, nawet nie ma do kogo geby otworzyc bo sam jestem w pokoju, ale pewnie jak z tad wyjde to nadrobie z nawiazka ;) jakie szczescie ze komorka ma przegladarke i dostep do netu, bo juz bym tu calkiem zwariowal z nudow.
no to poszalałem :D kurze znowu :D
A fe Demek, a fe! :)
15 dni później
Jak ostatnio mialem goraczke 39,8 stopnia to udalo mi sie przez prawie pol dnia powstrzymac przed wychodzeniem na balkon :)
mi juz smierdzi i przeszkadza!!!!!!!!!!!! a fe!!!!!!! mi nic nie przytyłem ani deko:):):):)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)