MANDARYNA TEZ GLOSU NIE MA ANI DYKCJI CZY CZEGOS TAM INNEGO a jednak pop robila hehe
-
-
Jaka subkultura?
tacy dwaj Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Sorry.. nie kumaty jestem.
[...]
> Nawet mało
> ważne, że jedno kocha Cracovię a drugie inne
> towarzystwo.
No TD zdecydowanie żeś tu popełnił błędy wychowawcze.
(FortArt - też z subkultury tatusiów)
Jaka? Nie wiem jaka :), napewno nie jestem brudasem ;), sam nie wiem jakim sie okreslic :D. A widze ze santo dobre gusty obaj mamy ;), ja tez na hipotoni, osiedla glos, 3Y, bezimienni, firma, troche K44 ;], a no i popek :).
a ja przyznam, że trochę nie kminię subkultury hh. tak jak rozumiem o co chodziło tym nieco starszym, z lat 70,80. dlaczego w moim rodzinnym mieście skini co jakiś czas wjeżdżali na knajpę punków (i vice versa) i tam robili olbrzymią rozróbę. tak jak kminiłem dlaczego jedno osiedle zmieniło sznurówki z czerwonych na białe ( ;)) i zaczęło pić raz z jednymi raz z drugimi, a na wspólne akcje chodzili z tymi, do których akurat mieli bliżej.
jestem nawet w stanie zrozumieć (choć trochę mnie śmieszą) ludzi, którzy w zafarbowanych na czarno włosach słuchali audycji nieodżałowanego Tomka Beksińskiego, trzymając ostre przedmioty w łapach, a dziś emocjonują się kolejnymi edycjami Castle Party. jestem w stanie zrozumieć (i podziwiam) ludzi którzy ciężko pracują przez cały tydzień, po to żeby w weekend pojechać z kumplami na swoich chopperach w trasę, poczuć wiatr we włosach i komary w ustach.
ale kultury hh nie mogę zrozumieć. nie to, żebym nie lubił rapu, debiut K44 uważam za wybitne zjawisko na polskiej scenie muzycznie (nie tylko hiphopowej). ja po prostu nie mogę zrozumieć wokół czego to się obraca, co jest rdzeniem. mam przedziwne wrażenie, że czynnikiem spajającym jest muzyka, a to przecież we wszystkich legendarnych subkulturach tylko jeden z wielu elementów, wcale nie najważniejszy. ja przepraszam, ale jestem laikiem. w czasach gdy moi koledzy zaczęli spuszczać spodnie, ja kupiłem glany i biegałem do parku z jabolem w plecaku.
pytam o to, bo subkultury (w sumie nie tylko młodzieżowe) to dla mnie niesamowicie fascynujące zjawisko, i chciałbym hh jakoś zrozumieć, ogarnąć ;)
Hip-hop to nie muzyka tylko zjawisko, rap, czyli muzyka o którą się rozchodzi to jeden z elementów. Pozostałe składowe hh to break dance (taniec połamaniec ;)), graffity, dj'ing i beat-box. Dziś termin hip-hopu spowszedniał i został uproszczony do pojęcia muzycznego. Jako kultura praktycznie umarł, a słucha go zdecydowana większosc młodych, bo jest przystępny i modny. Eeehhh, a jakby się troche cofnąc to można by książki pisac o przegrywanych kasetach, eskapadach z puchami, bardzo "podziemnych" koncertach, szerokich portkach z jednego skateshopu w Krakowie, wolnych stylach w wąskim gronie przyjaciół, lufkach zamiast pacanów. Dziś mamy komiczne klipy na vivie i mtv na których alfonsi prześcigają się w ilości dup i coraz to bardziej odpicowanych samochodach. Mamy również polskie klipy które są nieudolną kopią tych amerykańskich. Naturalnie są wyjątki, jednak jeśli spojrzec na współczesny hh jako całosc idzie się porzygac. Dla wielu z was (zwłaszcza starszych) zjawisko zwane hh może byc śmieszne i pozbawione sensu, ale jeszcze pare lat temu wiele osób tym żyło, nie każdy mógł sobie kupic mikrofon i nawinac pod ściagniety z internetu podkład na domowym pc'cie. Ludzie tańczyli breaka, robili beatbox, nawijali na wolnym, malowali po murach, dyskutowali o muzyce (która jeszcze miała swój klimat).
Ja również subkultura hh;)
Co do muzyki to słucham głównie nielegali, polecam składy: Projektanci, ParExcellence i najnowszy nielegal Shellera i Słonia - Wyższa Szkoła Robienia Hałasu ;)
to w takim razie ja tez zalicze sie do hh :).
ja bym sie wcale nie zaliczał do tej subkultury, poprostu lubie polski hip-hop i tyle a jedyna subkultura to chyba Cracovia :) też coś w tym jest
Ja wyrosłem z subkultur, jedyne co zostało to sentyment.
Otóż to DSS ....
Jest tu jaki satanista ???
hehe zart oczywizda..:)
w młodzieńczych latach sie miało fleya(nie jednego), sztoormoowki kopione w army shopie na Dietla..ojoowki na nogach..i zero włosów(modne było sejko)czy coś takiego.Potem zaczołem te włosy troszke zapooszczć..i do tej pory posiadam ramoneske:):).Sie słoochało Kata i innych diobłoow:) teraz chyba troszke wydoroślałem..Raczej nie podpisooje sie pod jakąś subkultoorą..ale czasami jestem za "łysymi"ale do Slayera szacoonek bedzie zawsze.
a propos HH to fajny festiwal odbędzię się we Wrocławiu 19-20 lipca.
Wu-Tang Clan, Talib Kweli, Arrested Development, O.S.T.R., Abradab, Shaggy i kilku innych
osz k**** nie wiem czy przeboleje, taki koncert w PL, a człowiek za granicą ;(
a ja porywalem i zjadalem male dzieci na koncertach szatanowskich, wina pilem i bilem skejtow na ryknu
Ubieram sie po swojemu a nie jak mi jakas moda kaze. A subkultura to HH.
kiedyś byłem skinheadem, co naturalnie zaprowadziło mnie na rynek, gdzie laliśmy punków. Po NH nie ganiałem, na rynek miałem bliżej. Potem miałem przerwę w życiu publicznym i jak wróciłem na rynek to już starych ziomków nie spotkałem, za to sporą ilość innych ciekawych ludzi. Z żadną grupą już nigdy się nie utożsamiłem, ale z wieloma jaraliśmy, jedliśmy i piliśmy. Różnice jakieś tam były w zależności od towarzystwa, ale w sumie niewielkie.
Teraz o dziwo zmierzam mentalnie w stronę punka. Płytę Sex Pistols [i](choć nie ma siły bym pojechał na ich kocert, zdrajców paskudnych!) [/i] Dezertera i KSU mam na każdym nośniku i zczajoną w każdym miejscu mojej egzystencji. Zewnętrznie nie mam jakoś odwagi, ale co roku jak zaczynają się wakacje, to chodzi mi po głowie, żeby sobie trzasnąć takiego wypasionego Irokeza, odkurzyć stare glany wziąć plecak i ruszyć w Bieszczady. Dopiero szef mnie uświadamia że wakacji to ja już nie mam ;) ale może kiedyś się przełamię! Tylko Cracovii będzie żal.
SKinheads=Cracovia Cracovia=Skinheads ;)
Dużo osób na Pasach przewinęło się przez tą subkulturę .
No już jest , sorry że tylko kaseta ale na cd nas nie stać:):):)
[img]http://img112.imageshack.us/img112/363/cassettekt0.jpg[/img]
piotr. Napisał(a):
> mam na każdym nośniku i
> zczajoną w każdym miejscu mojej egzystencji.
ale założę się, że podobnie jak Skrewdrivera i to się liczy ;)
muszę przyznać, że pociągają mnie wszystkie uliczne brzmienia, bez względu czy rac, czy punk, czy oi! pije mi się dobrze i z punkami i skinami. moim zdaniem te dwie grupy mają ze sobą zdecydowanie więcej wspólnego, niż się na pierwszy rzut oka wydaje :)
POPERSI- to ja
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)