Wielka wojna o telekibica
Walka o prawa sportowe już dawno nie była taka zacięta. Kibice mogą się tylko cieszyć. Niedługo nie będzie ważnego wydarzenia sportowego, którego nie moglibyśmy zobaczyć w Polsce. Problemy będą tylko dwa, ale poważne:
* trzeba sobie zrobić na regale miejsce na kolejne dekodery,
* w portfelu ubędzie nam trochę pieniędzy.
Zacznijmy jednak od wyliczanki: Eurosport, Eurosport 2, Canal Plus Sport, Polsat Sport, Polsat Sport Extra, ESPN Sport Classic, SportKlub, ITI Sport i TVP Sport - uff, właśnie tyle kanałów zajmujących się sportem powinno być dostępnych na polskim rynku pod koniec października. Pierwszych siedem już działa. Dwa ostatnie mają ruszyć niebawem.
Sportowe rekordy
Skąd nagle taka koniunktura? Pierwsza i najprostsza odpowiedź jest taka, że sport ma bardzo wierną rzeszę fanów. Badania przeprowadzone kilka lat temu wykazały, że "żelazny elektorat" fanatyków transmisji sportowych to w Polsce ponad milion osób. Tylko w TVN rekord oglądalności nie należy do wydarzenia sportowego, ale walka Dariusza Michalczewskiego z Julio Gonzalesem jest w "dziesiątce" (ponad pięć milionów widzów). W TVP żaden inny program nie może się równać z 15 mln widzów olimpijskiego konkursu skoków w Salt Lake City i finałowego meczu mundialu w 1998 roku (Francja ? Brazylia). W Polsacie numer jeden to walka Gołota ? Whiterspoon (10 mln widzów) z Wrocławia z 2001 roku.
I liga dzięki Kubicy
450 tysięcy abonentów Cyfry płaci co najmniej 67 złotych miesięcznie tylko dlatego, że w Canal Plus jest najlepsza piłka nożna. Polsat Sport dzięki transmisjom z Ligi Mistrzów miewał w zeszłym sezonie nawet 600 tysięcy widzów podczas najlepszych meczów. Widzów gotowych zapłacić za dostęp do tych elitarnych rozgrywek. Robert Kubica w Formule 1 z dnia na dzień wywindował kanał TV4 do telewizyjnej pierwszej ligi. Relacje z wyścigów z udziałem Polaka oglądało nawet trzy miliony widzów. Takimi wynikami stacja nie mogła pochwalić się nigdy wcześniej. Tylko wielka trójka, czyli TVP, TVN i Polsat, ma wyższe oglądalności.
Miliony za Ligę Mistrzów
To dlatego koncern ITI, który buduje nową platformę cyfrową, chce, by w jej ofercie znalazł się kanał sportowy. Szefowie ITI nie bali się wydać 13 milionów dolarów (wspólnie z TVP) na prawa do pokazywania przez trzy najbliższe sezony Ligi Mistrzów. Z kolei SportKlub zrobił wszystko, by odebrać Polsatowi drugą najbardziej rozpoznawalną u nas krajową piłkę nożną, czyli Bundesligę, za co zapłacił ponad milion euro za sezon.
Awantura o "światówkę"
Polsat, by powetować sobie straty, odebrał TVP inny sportowo - telewizyjny rodzynek - Ligę Światową w siatkówce (dwa mln euro za dwa lata). Błyskawicznie też postarał się o mistrzostwa Europy w koszykówce w 2007 roku, do których właśnie awansowali Polacy. Cały czas rozszerza też ofertę programową. Marian Kmita, szef sportu w Polsacie, zapowiada, że w jego kanale będzie coraz więcej dobrego boksu. Jesienią Polsat pokaże dwa hity - walki o mistrzostwo świata z udziałem Polaków: Tomasza Adamka i Krzysztofa Włodarczyka (ok. 300 tysięcy euro obie). W 2007 roku Polsat pokaże wciąż egzotyczne u nas mistrzostwa świata w rugby.
Między stacjami coraz częściej dochodzi do prawdziwych wojen, jak choćby opisana niedawno przez nas awantura, jaka rozpętała się po wysłaniu do Lozanny delegacji TVP, która miała odzyskać stracone prawa do Ligi Światowej (misja nieudana). Polsat zagroził, że zerwie z TVP wszelką współpracę. Nie wpuści kamer "publicznej" na żadną z obsługiwanych przez siebie imprez. Już raz była na polskim rynku taka zimna wojna - po pojawieniu się Wizji Sport. Ceny praw sportowych poszybowały wówczas do niebotycznych rozmiarów, a konkurenci nie pozwalali rywalom pokazać nawet sekundowego urywka z własnej imprezy. To wówczas padały rekordy ? za eliminacyjny mecz do Euro 2000 Anglia - Polska na Wembley Canal Plus zapłacił ponad milion dolarów. Niewiele mniej TVP wydała na walkę Gołota - Tyson.
Ile za Formułę?
Dziś jednym z najdroższych praw może okazać się Formuła 1. Za poprzedni sezon stacja TV4 zapłaciła 750 tys. dolarów. Dziś Roberta Kubicę chcą mieć u siebie wszystkie polskie telewizje. Właśnie trwa walka o prawa na nowy sezon. Cena będzie kilka razy wyższa - choć do Niemiec nam jeszcze brakuje - tam kosztowały 100 mln euro !
150 zł miesięcznie
Ile my będziemy musieli zapłacić za luksus oglądania wszystkich kanałów? Dokładnie policzyć się nie da, bo dopiero w piątek ITI ma ujawnić nazwę i ceny swojej platformy. Na pewno na wszystko trzeba będzie wydać co najmniej 150 zł miesięcznie. Kanału ITI nie będzie nigdzie poza platformą. Trzeba mieć więc ich dekoder. Zarówno Canal Plus Sport, jak i Polsat Sport można dokupić do kablówki, ale Canal Plus Sport 2 już nie. Dekoder Cyfry jest więc też niezbędny. Na żadnej platformie nie ma SportKlubu. Stację można oglądać na razie tylko w sieci Aster. Nie wiadomo też, z jakimi partnerami zwiąże się TVP Sport. Wersja maksymalna to więc trzy dekodery i Aster. Wówczas będziemy mieli wszystko. Pozostanie jeden problem, jak przekonać żonę, że mecz jest ważniejszy od "M jak miłość". No, chyba że nie mamy żony.
Źródło: Życie Warszawy - Robert Małolepszy
-
-
Kącik telekibica
Jak mi Formułe dadzą na jakąś kodowana to sie zdenerwuje.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)