Hokeiści GKS-u Tychy potrzebują cudu, żeby obronić mistrzostwo Polski
Wojciech Todur 19-03-2006 , ostatnia aktualizacja 19-03-2006 21:55
Niedzielne spotkanie kończyło się w atmosferze skandalu. Tyscy zawodnicy byli przekonani, że przegrali nie tylko z rywalem, ale i z sędziami. - To co zrobili, to skur... Zmarnowali cały nasz wysiłek - mówili zrezygnowani. Kibice skandowali: "Złodzieje, złodzieje!".
Wczorajsze spotkanie kończyło się w atmosferze skandalu. Tyscy zawodnicy byli przekonani, że przegrali nie tylko z rywalem, ale i z sędziami. - To co zrobili, to skur... Zmarnowali cały nasz wysiłek - mówili zrezygnowani. Kibice skandowali: "Złodzieje, złodzieje!".
- To tylko ludzie. Mylą się, jak my wszyscy. Oby tylko nie puszczali brutalnych fauli, bo wtedy będzie nieszczęście - ocenił Piotr Sarnik, napastnik Cracovii, który skończył mecz z rozbitym nosem.
Wojciech Matczak, trener GKS-u, zazwyczaj nie ocenia pracy sędziów. Wczoraj jednak nie wytrzymał. - Z wiatrakami nie wygramy. To państwo w państwie. Nie mam nawet tyle pretensji do sędziego głównego [Jacka Rokickiego z Nowego Targu - przyp. red.], co do jego liniowych. Sebastian Molenda niech lepiej weźmie się za sędziowanie ligi amatorskiej. Tam go nauczą, albo sobie z nim poradzą inaczej - denerwował się Matczak.
Wściekli i bezsilni
Tyszanie uważali, że zostali skrzywdzeni przynajmniej dwa razy. Po raz pierwszy, gdy czwartą bramkę dla Cracovii strzelił Richard Szafarik (wcześniej miał być spalony), i potem, gdy w podobnej sytuacji sędziowie wstrzymali grę, zatrzymując pędzącego samotnie na bramkę Rafała Radziszewskiego Michala Belicę. - Pan sędzia Molenda podjeżdżał do naszej ławki i ironicznie się uśmiechał, coś tam komentował - opisywał Matczak.
- Nie wiem, czy były spalone, czy nie. Z ławki nie sposób tego ocenić - podkreślał dla odmiany Rudolf Rohaczek, szkoleniowiec Cracovii. - Jeżeli tyszanie mają pretensje do sędziów, niech skierują sprawę do Wydziału Gier i Dyscypliny. My tak zrobimy. W piątkowym meczu sędziowie nie zatrzymali gry po czterech brutalnych faulach na moich zawodnikach. Mamy to nagrane - dodał.
Tyscy hokeiści byli tak wściekli i bezsilni, że w trzeciej tercji częściej siedzieli na ławce kar niż gonili za krążkiem. Mistrzowie Polski przegrywają rywalizację z Cracovią nie tylko jednak z powodu słabego sędziowania, ale i kontuzji. Zespół, który przez większą część sezonu grał na trzy piątki, teraz nie może zebrać nawet tych formacji. Po piątkowym meczu ze składu wypadł Michał Woźnica, który ma kontuzjowane kolano. - Nogę mam usztywnioną specjalną szyną. W poniedziałek ją zdejmę, a potem okaże się, czy jeszcze wyjadę na lód - tłumaczył zawodnik. Wczoraj już po kilkunastu minutach grę zakończył Artur Gwiżdż, który, walcząc o krążek, o mało nie zrobił szpagatu. Efekt? Naderwany mięsień. - W tym sezonie już nie zagra - ocenił Arkadiusz Zioła, masażysta drużyny.
Kolejne urazy doprowadziły do tego, że przez większość drugiej tercji tyszanie grali na dwie piątki. Stracili mnóstwo sił, których potem zabrakło, gdy ważyły się losy meczu.
Bacul obiecuje walkę do końca
Zaczęło się jak w najgorszym koszmarze. Mariusz Dulęba zaskoczył Arkadiusza Sobeckiego strzałem zza połowy lodowiska. Krakowianie grali wtedy w osłabieniu...- Nie myślałem, nie patrzyłem. Po prostu chciałem oddalić niebezpieczeństwo od naszej bramki. A że wpadło... Widać mam patent na takie uderzenia, w półfinałowej rywalizacji z Podhalem też strzeliłem podobnego gola - cieszył się wychowanek Polonii Bytom.
Mecz długo przypominał piątkowe spotkanie - tym razem wynik gonili jednak tyszanie, którzy raz za razem doprowadzali do wyrównania. Wtedy pościg Cracovii zakończył się sukcesem, tym razem GKS-owi zabrakło szczęścia. W ostatnich sekundach tyski zespół dobił Leszek Laszkiewicz, który, po wycofaniu z lodu Sobeckiego, trafił do pustej bramki.
- Co powiedzieć po takim meczu... - rozkładał ręce Bacul. Czech rozegrał wczoraj świetne spotkanie, strzelił dla swojej drużyny wszystkie gole. Mógł zostać bohaterem, ale przy remisie 3:3 przegrał pojedynek z Radziszewskim. - Obiecuję, że się nie poddamy. Będziemy walczyć, by rywalizacja znowu wróciła na tyskie lodowisko - zapewnił Bacul.
- Nie oddamy już złota. Jesteśmy świetnie przygotowani kondycyjnie, do tego gramy na cztery piątki. Na dodatek najbliższe dwa mecze mamy u siebie. Chcemy cieszyć się z mistrzostwa już we wtorek - podkreślał Dulęba. - Gra się do czterech zwycięstw. Dopiero wtedy będę się cieszył - zakończył Sarnik.
GKS Tychy 3 (1, 1, 1)
Cracovia 5 (2, 1, 2)
Bramki: 0:1 Dulęba (12.), 0:2 Sarnik - M. Piotrowski (16.), 1:2 Bacul - Cychowski (27.), 2:2 Bacul - Śmiełowski (27.), 2:3 Słaboń - Laszkiewicz (36.), 3:3 Bacul - Gonera (43.), 3:4 Szafarik - Pasiut (46.), 3:5 Laszkiewicz (59.).
GKS: Sobecki; Gwiżdż - Gonera (2), Śmiełowski (2) - Majkowski (2), Gretka (2) - Kuc (2), Bagiński - Parzyszek (4) - Bacul, Justka (2) - Cychowski (2) - Belica, Gawlina - Bober - Ślusarczyk (2) oraz Skoś.
Cracovia: Radziszewski; Csorich - Chabior (2), Marcińczak - Dulęba, B.Piotrowski (2) - Kozendra (2), Horny - Słaboń (2) - Laszkiewicz, Potoczny (2) - Pasiut - Witowski, Sarnik - Voznik - M.Piotrowski (2), Śliwa - Cieślak (2. tech.) - Szafarik.
Kary: 20 - 14.
Widzów: 2700.
INFO G,W .KATOWIC
ja nie bronie sedziow ,ale mam tylko takie male pytanie czy nie maja pretensji za 1 bramke do SOBECKIEGO????????bo najlepiej to wine na kogo innego zwalic MY NIEWINNI MY Z ORKIESTRY :)
-
-
III mecz GKS Tychy-Cracovia 19-III 2006
revenator.
Tę pierwszą bramkę to sędzia puścił :), tę Safarika zresztą też. Za Gwiżdza też sędzia zrobił szpagat i go kontuzjował. A o tym że masowo podcinał zawodników GKS pędzących na naszą bramkę to już nikt nie napisze (sam raz widziałem;)
Ale kibic nie widzi że jego asy nie są w formie. Przeciez np. Gonera i Parzyszek to może po dwa razy strzelili, Ślusarczyka to w ogóle nie widziałem, że grał, dopiero go w składzie wyczytałem :). Sobecki puścił dwie szmaty, w tym jedną straszliwą. A jeden Bacul meczu nie wygra.
Ale kibic woli jechać po sędziach
popatrz ile razy my sami jechaliśmy po sędziach (np. po meczu w Gdańsku ze Stoczniowcem, jak nam 2 goli nie uznał)
Trzeba zrozumieć kibica, a zwłaszcza ziomali z Tychów
a sędziowie są tacy jacy są - tzn. fatalnie słabi. Mylą się w obie strony i taka jest prawda. Zwłaszcza, że od tego sezonu są zmiany w sędziowaniu narzucone z góry i jeszcze się nie całkiem wszystkiego nauczyli. Przepisy hokeja takie łatwe jak w piłce nie są.
Ale zawodnicy to o sędziach wiedzą i powinni brać poprawkę na takie rzeczy
to może kilka słów napisze...
za pierwszą bramkę nikt sędziów nie obwinia, bo jest to w 100% wina Sobeckiego, o kontuzji Gwizdka tez nikt sie nie wypowiada, że to czyjaś wina - zdarza się...
ale np. 4 bramka padła po spalonym, który był sygnlalizowany przez liniowego, ale gdy główny puścił grę liniowy anulował decyzję, do tego kazdy kontakt naszego zawodnika z zawodnikiem Cracovii był gwizdany jako kara...
przykładów można by mnożyć, sędzia nie był konsekwentny i to jest fakt...
no ale nic meczu się nie cofnie...
nalezą się wam przeprosiny za gwizdy co niektórych baranów przy waszym dopingu, wszędzie zdarza sie debile...
prawda jest taka że przyjaźń jest na trybunach, na lodzie jest twarda męska gra bez względu an przeciwnika jakiego sie podejmuje...
Pozdrowneinia z Tychyów. Jak by nie było tytuł pozostanie w rodzinie!
Jeśli chodzi o spalonego, to sprawdziłem na video, i powiem wam że zawodnik i krążek wjechali w tercję idealnie równocześnie.
Panowie z Tych nie popadajcie w histerię przegrywacie, bo Cracovia jest lepsza i tyle.Nie ma się co doszukiwać jakiś teorii spiskowych.Macie dwie w miarę niezłe piątki i nic poza tym, natomiast w Cracovii każda formacja w play-off zdobywa bramki i coś wnosi do gry.
Waszą szansę upatrywałem w Sobeckim ,ale poza I meczem kiedy bronił bardzo dobrze w dwóch pozostałych spisywał się przeciętnie.Reasumując to w przekroju całego sezonu Cracovia najbardziej zasłużyła na tytuł Mistrza Polski.
Piesek
Co do kar, jeśli masz możliwość zobacz mecz w TV, a zobaczysz jak to było z tymi karami..
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)