Profesorze Filipiak w 2003 roku drugi trener Jończyk był w Brazylii w poszukiwaniu wzmocnień wraz z Koźmińskim prezesem Górnika.Wytypował całą listę zawodników na której byli min Hernani czy Jao Paulo (obecnie nasz piłkarz).Ponoć jedyną przeszkodą miała być cena za tych zawodników -podawano wówczas że trzeba wydać za jednego zawodnika minimum kikaset tys dolarów.Okazało się to totalną bzdurą bo z góry wiadomo że biedny jak mysz kościelna Górnik Zabrze nie było by stać zapłacić takich kwot.Sumy transferowe za tych zawodników musiały być śmieszne skoro Górnik na nie było stać.Prawdopodobnie Kożmiński z Jończyka zrobił tzw wała wciskająć mu kit by ich za bezcen ściągnąć do Zabrza.W obliczu ogromnych braków kadrowych drużyny ,nikłej rywalizacji na niektórych pozycjach o miejsce w drużynie(powoduje to syndrom wody sodowej u niektórych piłkarzy ,brak profesonalnego podejścia do treningu co w konsekwencji doprowadza do obniżenia poziomu sportowego piłkarzy i drużyny).Profesorze Filipiak należalo by w trybie pilnym powrócić do listy Jończyka i wysłać go razem z menagerem Mikulskim do Brazylii z celu znalezienia wzmocnień .Jeśli chcemy grac o puchary -to potrzebujemy wzmocnień w każdej pozycji (szczególnie napastnika i dobrego kryjacego obrońcę).Takich zawodników jak Hernani czy Jao Paulo w Brazyli jest sporo tylko musimy jechac i szukać.Zdrowa rywalizacja spowoduje że nasze niektóre pseudo gwiazdy ,którym sie wydaje że są juz super pilkarzami i że niemal cała europa stoi przed nimi otworem przestana bujać w obłokach i zostana sprowadzeni na ziemie.Nie bez znaczenia jest fakt że kibice lubią zawodników znakomicie wyszkolonych technicznie ,których piłka cieszy.Brazylijczycy są w tym najlepsi!!!!.