Dzisiaj przypadkiem zaliczyłem mecz Juvenii (któryś tam już w życiu) i było całkiem miło. Na dzień dobry spotkanie zamiast o 14 ruszyło o 14:30 a potem... potem było jak u Hitchcocka

Legia przegrała z Juvenią 3-95, do tego kończyła mecz w 12 (gra się po 15) a i z tych 12 kilku ledwo żyło. Rugby pierwszy raz oglądałem kilka lat temu na Polsacie (byłam tam też fajny program o tym sporcie coś a`la Football Mundial

) a potem kilka razy na emigracji w Szkocji po pubach przy okazji Pucharu Sześciu Narodów. Będąc w PL zawsze kibicowałem Walii ale potem przerzuciłem się na Makaronów( bo najsłabsi

) Fajny sport.
PS Rodzynek z fanpage Legia Rugby:
"Niestety przegraliśmy mecz, który z powodu kontuzji i braku zmian kończyliśmy w 12 zawodników Emotikon frown
Na pocieszenie zostaje fakt, że wygraliśmy 3 połowę, reprezentantem Legii był nie kto inny jak Benek, który zmiażdżył przeciwników i zyskał wielki szacunek. Po raz kolejny dziękujemy kibicom Juvenii, którzy swoją postawą potwierdzili, że rugby jest ponad podziałami."
edit: Tego posta którego cytuję to chyba faktycznie pisali na bani, następnego dnia rano już skasowany
